Po swojej księżycowej misji 24 lipca 1969 r. Apollo 11 wodował na Oceanie Spokojnym w odległości 1460 km na południowy zachód od Hawajów. Potem na Księżycu lądowało jeszcze pięć statków z załogą ludzką. Ostatnia misja odbyła się w 1972 r. (Apollo 17). Od tamtego czasu nikt nie lądował na Księżycu, ale śladów poprzednich pobytów jest co niemiara.
Zwierciadło prawdę powie
Pierwsi kosmonauci pozostawili na Srebrnym Globie instrumenty naukowe: sejsmograf, dzięki któremu wiadomo, że zdarzają się tam niewielkie wstrząsy oraz dwa detektory wiatru słonecznego i cząstek kosmicznych. Jest tam też reflektor laserowy, czyli zwierciadło – promień laserowy z Ziemi odbija się w nim, a znając prędkość światła i mierząc czas powrotu, naukowcy odkryli, że Księżyc oddala się od Ziemi co roku o 3,2 cm.
Miłe złego początki
12 grudnia 1959 roku, po 33 godzinach i 39 minutach lotu, sowiecka sonda Luna 2, zgodnie z planem, roztrzaskała się o powierzchnię Księżyca z prędkością 12 tys. kilometrów na godzinę – pozostała z niej „kupa żelastwa". Była to pierwsza sonda, która dotarła do Srebrnego Globu. Od tego czasu dziesiątki urządzeń kosmicznych osiągnęły jego powierzchnię, pozostały na niej tysiące kilogramów śmieci.
Gdyby ktoś się uparł, na Księżycu mógłby odnaleźć 79 urządzeń kosmicznych zachowanych w lepszym lub gorszym stanie – są to człony rakiet, sond, aparatura pomiarowa, łaziki. Znane są też dokładne współrzędne większości tych szczątków.
Wiele sond rozbito celowo, aby dokonać różnych pomiarów. Niektóre urządzenia wylądowały w delikatniejszy sposób i przekazywały informacje na Ziemię, tkwią tam całe, ale martwe.