Co by nam papież powiedział dzisiaj

Nie wiem, czy zasługujemy na wielkie autorytety, skoro ich nie szanujemy wtedy, kiedy są – mówi abp Kazimierz Nycz, metropolita warszawski w 30. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na papieża

Aktualizacja: 16.10.2008 08:18 Publikacja: 16.10.2008 02:58

1978 rok Tłum gromadzi się wokół mężczyzny czytającego „Tygodnik Powszechny” z dużym tytułem „Habemu

1978 rok Tłum gromadzi się wokół mężczyzny czytającego „Tygodnik Powszechny” z dużym tytułem „Habemus Papam!” na pierwszej stronie

Foto: EAST NEWS

[b]Czy minęło wystarczająco dużo czasu, by właściwie ocenić rolę papieża w zmianie, jaka przez te 30 lat dokonała się w Polsce?

Abp Kazimierz Nycz:[/b] Perspektywa jest wciąż zbyt mała, co pokazuje żarliwa dyskusja, jaka się w tej chwili toczy wokół najnowszej historii Polski, lat 1980 – 1981 i roku 1989. W moim przekonaniu, wciąż jeszcze nie doszacowujemy tego wydarzenia z 16 października 1978 roku.

Chyba nie doceniamy, że papież, podpowiadając, jak rozwiązywać ówczesne problemy społeczne, wykonywał pracę za nas. Gdy go zabrakło, gubimy się.

Nam się wydawało, że papież przyjeżdża do Polski, aby rozwiązać konkretne sprawy. Jan Paweł II był mistrzem głoszenia Ewangelii z uwzględnieniem kontekstu, w jakim żyli ludzie, do których mówił. Jeżeli dobrze znał ludzi, to trafiał w dziesiątkę ich potrzeb. A ponieważ w Polsce był on w pewnym sensie moderatorem tych przemian, które rozpoczęły się od jego wyboru w 1978 roku i pierwszej pielgrzymki do kraju w 1979 roku, dlatego sam wpisywał się w ten kontekst. Papież był wierny Bogu, bo głosił Ewangelię i naukę Kościoła, i był wierny człowiekowi, bo nie mówił ponad nim i jego problemami, tylko dotykał środka jego problemów.

[b] Gdyby Jan Paweł II przyjechał do Polski dziś, co by nam powiedział? [/b]

Na pewno by się nie włączał w szczegółowe dyskusje, bo na to był za wielki w sensie intelektualnym, duszpasterskim, osobowościowym. Prawdopodobnie by powiedział, co po 20 latach znaczy żyć w wolności. Dokonałby podsumowania, na ile sprawdziliśmy się w ciągu tych lat.

Jako człowiek, który analizował rzeczywistość bardzo głęboko, umiałby ocenić, przed jaką szansą stajemy dzisiaj. Powiedziałby może tak jak o nas nieraz mówią inni: możecie pozostać narodem prawdziwie religijnym, w którym religia jest obecna w wymiarze indywidualnym i społecznym, ale to zależy od tego, na ile potraficie pogłębiać wiarę i jej motywację.

[b] Czy widząc, jak prezydent spiera się z premierem, nie przypomniałby słów z 1999 r. z parlamentu: że wyzwania państwa demokratycznego wymagają solidarnej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli? [/b]

Gdyby dzisiaj papież przyszedł do Sejmu, prawdopodobnie powiedziałby to samo. Po pierwsze, że to co się w Polsce stało w 1989 r., zaczęło się od wyboru papieża Słowianina i od pierwszej pielgrzymki, od placu Zwycięstwa i wezwania mocy Ducha Świętego, co było wsparciem dla ludzi, którzy pracowali na to i cierpieli już w latach 70. Po drugie, powiedziałby, że kierunek przemian jest słuszny. Myślę, że dziś zaakcentowałby to jeszcze mocniej niż wówczas. Po trzecie, powiedziałby to, co wszyscy mówimy: jest potrzeba myślenia w Polsce w kategoriach propaństwowych, dobra wspólnego, a nie tylko interesów własnych, albo grupowych. Bez tego nie rozwiążemy wielu problemów, które wymagają dłuższego czasu niż między jednymi a drugimi wyborami. Gdy zaczyna brakować dobrej woli, to powstają problemy, bo każda nowa władza wszystko zaczyna od nowa. Przykładem choćby reformy służby zdrowia.

[b]Papież przywiązywał ogromną wagę do dziejów narodu, ale i do oczyszczania pamięci. Co powiedziałby o naszych sporach o niedawną przeszłość? [/b]

Zawsze boję się, gdy ktoś mnie pyta, co ktoś inny myśli. Byli tacy, którzy w publicznych wystąpieniach potrafili nawet mówić, że papież tak właśnie myśli.

[b] Zapytam zatem, czy w życiu społecznym, którego częścią jest rozliczanie przeszłości zapisanej również w archiwach IPN odpowiednio przyjęliśmy nauczanie Jana Pawła II o relacji między miłosierdziem a sprawiedliwością? [/b]

Nie sprowadzajmy relacji sprawiedliwość - miłosierdzie w nauczaniu papieskim do wymiaru życia społeczno-politycznego. Ta relacja dotyczy przede wszystkim zbawienia człowieka. Jesteśmy zbawieni mimo swojej grzeszności i słabości, jeżeli potrafimy otworzyć się na działanie Bożej miłości miłosiernej, czyli przyjąć to, co za nas uczynił Chrystus. Wprawdzie ze sprawiedliwości za grzechy należy się kara, ale ponieważ sprawiedliwość została zachowana, bo Chrystus umierając za nas na krzyżu wziął za nas nasze grzechy, to w związku z tym może nam grzechy odpuścić, jeżeli my spełniamy ludzkie warunki. Dla relacji międzyludzkich, w rodzinie, w małżeństwie, ale również w życiu społecznym jest to relacja wzorcowa.

Gdybyśmy naprawdę chcieli bardziej żyć Ewangelią, to prawdopodobnie wiele spraw w państwie, by się nam rozwiązywało dużo łatwiej, nie tylko te, o których pani wspomniała.

[b] Warunkiem miłosierdzia jest nawrócenie. Czy także w życiu społecznym? [/b]

Jest tak samo jak konfesjonale. Nie bez powodu uczyli nas na religii pięć warunków dobrej spowiedzi: rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy, spowiedź i zadośćuczynienie Bogu i bliźnim.

[b] Na ile Kościołowi w Polsce udało się odrobić lekcję związaną z pontyfikatem Jana Pawła II? Powstaje mnóstwo publikacji, ale głównie przyczynków, wspomnień. Brakuje analizy nauczania papieża, która pomogłaby rozwiązać dzisiejsze problemy. [/b]

Niewątpliwie, obecne pokolenia mają dużo do zrobienia w tej sprawie. Dlatego w Centrum Bożej Opatrzności w Warszawie, gdzie będzie także muzeum Jana Pawła II i prymasa Stefana Wyszyńskiego chcemy działać nie doraźnie, przy okazji rocznic robić wielki szum, ale zabierać się do poznawania i przypominania nauki papieża w sposób systematyczny. Nie chodzi o to, by się uczyć historii, tylko wyłuskać z nauczania to, co jest ponadczasowe, co pasuje do rzeczywistości polskiej na dziś i na jutro, i stworzyć z tego program działania, również przez edukację młodego pokolenia.

Jest pomysł, aby zrobić wielką rekapitulację dziewięciu pielgrzymek papieża do Polski i z niej uczynić program działania Kościoła warszawskiego, a może nawet szerzej. W przeciwnym wypadku jesteśmy skazani na to, że przeżyjemy szumną beatyfikację, a potem zapomnimy o papieżu na wiele, wiele lat.

[b] Czy pomysł wspólnej beatyfikacji trzech papieży: Jana Pawła II, Piusa XII i Pawła VI jest dobry? [/b]

Myślę, że jesteśmy na tyle dojrzali, iż każde rozwiązanie, które zaproponuje Benedykt XVI zostanie przyjęte. Miałbym tylko jedną wątpliwość. Broń Boże, nie jestem za przyspieszaniem beatyfikacji Jana Pawła II, ale gdyby ze względu na zaawansowanie pozostałych procesów miała ona czekać, to wówczas łączenie beatyfikacji byłoby nieuzasadnione.

[b] Od śmierci papieża jest wśród polskich katolików tęsknota za autorytetem, ale w Kościele nie ma osoby, która chciałaby pełnić rolę lidera. Episkopat wypowiada się o moralności rodziny, bioetyki, ale nie o życiu publicznym. Dlaczego? [/b]

Nie wiem, czy my w ogóle zasługujemy na wielkie autorytety, skoro ich nie szanujemy wtedy, kiedy są. Kościołowi potrzeba dzisiaj wielu autorytetów nie tylko na poziomie episkopatu, księży, ale także katolików świeckich. Obowiązkiem Kościoła nauczającego, czyli hierarchii, jest ocena działań w kwestiach etycznych – obrony życia, eutanazji, bioetyki. I to robimy. Zgodziłbym się z tezą, że nie jest tak, gdy chodzi o oświetlanie nauką społeczną Kościoła kwestii społecznych, czasem politycznych.

[b] To z obawy o zarzut mieszania się do polityki?[/b]

Myślę, że powodem jest doświadczenie z początku lat 90., gdy były próby wkraczania w sprawy publiczne. Potem pod wpływem nieuzasadnionych obaw, że zagraża nam państwo wyznaniowe, wahadło przesunęło w drugą stronę. Być może nie wróciło jeszcze do środka.

[ramka]Pontyfikat w datach

16 X 1978 r.

Kardynał Karol Wojtyła zostaje papieżem

I – II 1979 r.

Pierwsza podróż zagraniczna Jana Pawła II

VI 1979 r.

Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski

13 V 1981 r.

Zamachowiec Ali Agca strzela do papieża

27 X 1986 r.

Asyż. Spotkanie z przedstawicielami 13 religii

16 VI 2002 r.

Rzym. Kanonizacja ojca Pio

17 VIII 2002 r.

Jan Paweł II zawierza świat Bożemu Miłosierdziu

8 IV 2005 r.

Pogrzeb. Jan Paweł II umarł 2 kwietnia[/ramka]

Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?