Kardynał Tagle nałożył Leonowi XIV Pierścień Rybaka, na którym widnieje postać apostoła Piotra trzymającego w jednej ręce klucze, a w drugiej sieć. Wygrawerowany jest też papieski herb i napis "Leo XIV". Pierścień jest pieczęcią, którą papież sygnuje oficjalne dokumenty, takie jak listy apostolskie i bulle. Paliusz to wełniana taśma, ozdobiona czarnymi pasmami i czarnymi krzyżami z jedwabiu. Są też na nim trzy szpile, które symbolizują gwoździe krzyża Chrystusa.
Nałożenie obu insygniów to kulminacyjny moment inauguracji pontyfikatu. W czasie tej ceremonii Leon XIV wyraźnie się wzruszył. Następił po niej rytuał posłuszeństwa wobec papieża.
Krótka homilia papieża Leona XIV
Papież Leon XIV rozpoczął homilię słowami pozdrowień „z sercem przepełnionym wdzięcznością – na początku posługi, która została mi powierzona”. - W ostatnich dniach przeżywaliśmy szczególnie intensywny czas. Śmierć papieża Franciszka napełniła nasze serca smutkiem, a w tych trudnych godzinach czuliśmy się jak owe tłumy, o których Ewangelia mówi, że były „jak owce niemające pasterza”. - Przybywając z różnym bagażem historii i różnymi drogami, złożyliśmy w ręce Boga pragnienie wyboru nowego następcy Piotra, Biskupa Rzymu - pasterza, który potrafiłby strzec bogatego dziedzictwa chrześcijańskiej wiary, a zarazem umiejącego patrzeć dalej, wychodząc naprzeciw pytaniom, niepokojom i wyzwaniom naszych czasów - mówił papież.
- Zostałem wybrany nie mając żadnych zasług. Z bojaźnią i drżeniem przychodzę do Was jako brat, który pragnie stać się sługą waszej wiary i waszej radości, podążając z wami drogą miłości Boga, który pragnie, abyśmy wszyscy byli zjednoczeni w jedną rodzinę. Miłość i jedność – oto są dwa wymiary misji, powierzonej Piotrowi przez Jezusa - mówił Leon XIV.
Leon XIV powiedział, że pragnie, by Kościół zjednoczony stał się "zaczynem pojednanego świata", jedności, komunii i braterstwa. Podkreślił, że na świecie jest wiele niezgody, wiele ran zadanych przez nienawiść, przemoc, uprzedzenia. - Posługa Piotra jest naznaczona właśnie miłością ofiarną, ponieważ Kościół Rzymski przewodniczy w miłości, a jego prawdziwą władzę stanowi miłość Chrystusa. Nigdy nie chodzi o zdobywanie innych poprzez dominację, religijną propagandę czy za pomocą narzędzi władzy, lecz chodzi zawsze i wyłącznie o to, by miłować tak, jak czynił to Jezus - mówił papież.