„Na skutek popadnięcia w schizmę patriarchy aleksandryjskiego Teodora (...) część kleru patriarchatu aleksandryjskiego – ogłosiwszy swą niezgodę z pozycją patriarchy – zwróciła się do patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla z prośbą o przyjęcie na łono Cerkwi rosyjskiej" – stwierdził Synod rosyjskiej Cerkwi.
„Popadnięcie w schizmę" to uznanie w 2019 roku autokefalii Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, czyli jej niezależności do Moskwy. Dokonał tego najważniejszy w świecie prawosławnym patriarcha Konstantynopola, a poparł go m.in. drugi po nim w nieformalnej hierarchii patriarcha Aleksandrii.
Siedzibę ma on w najważniejszym porcie w Egipcie, a swą jurysdykcją obejmuje całą Afrykę. Podzielony jest na 15 archidiecezji, a według różnych danych ma od 0,5 do 5 mln wiernych na kontynencie. Nawet niechętni mu obecnie religioznawcy w Moskwie przyznają, że na przykład w Kenii „całe plemiona przyjęły prawosławie".
Czytaj więcej
Po niemal stu latach utworzona przez „białą emigrację” rosyjska Cerkiew w Europie dołączyła do patriarchatu moskiewskiego.
Moskwa do tej pory uznawała Afrykę za „kanoniczne terytorium" patriarchy aleksandryjskiego, czyli takie, na którym nie mogą działać inne Cerkwie prawosławne bez jego zgody. Poparcie zaś niezależności ukraińskiej Cerkwi w Rosji uznano za „antykanoniczne wtargnięcie na cudze cerkowne nadziały", czyli zamach na „kanoniczne terytorium" Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.