Jan Paweł II, któremu nikt nie może odmówić patriotyzmu, polskość wiązał z europejskością. Źródła tożsamości polskiej kultury odnajdywał w tradycji jagiellońskiej: w pokojowym spotkaniu kultur i tradycji. Europa była dlań nie tylko pojęciem geograficznym, lecz takżeprzestrzenią kulturową, w której myśl starożytna spoiła się z religijną tradycją judeochrześcijańską. Powstała w ten sposób jedna z najbardziej twórczych syntez w dziejach ludzkości. W słynnym „Akcie europejskim" z Santiago de Compostela w 1982 r. papież mówił, że „historia kształtowania się narodów europejskich rozwija się równolegle z ich ewangelizacją, do tego stopnia, że granice Europy pokrywają się z zasięgiem przenikania Ewangelii".
Nowa linia
Kiedy w 1978 roku Karol Wojtyła został biskupem Rzymu, Europa składała się z dwóch wrogich światów rozdzielonych żelazną kurtyną. W świadomości Zachodu pojęcie Europy kończyło się na linii Łaby, za którą był budzący grozę nieokreślony „Wschód". Polak na tronie papieskim złamał ten stereotyp. Podczas pierwszej pielgrzymki do Polski mówił w Gnieźnie: „Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten Papież-Polak, Papież-Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu". W tamtych słowach zakwestionował dotychczasową ostpolitik Watykanu, która sankcjonowała podział Europy i prowadziła dialog z reżimami na Wschodzie w złudnej nadziei, że poluzują nieco wierzącym. Linia Jana Pawła II była radykalnie odmienna. Od razu ukazał dalekosiężny cel: doprowadzić do duchowego wyzwolenia zniewolonych narodów słowiańskich, co zaowocowało reintegracją kontynentu.
W ślad za tym Jan Paweł II pospieszył z metaforą „dwóch płuc" Europy. Przełomowe znaczenie miało ogłoszenie przezeń w 1981 r. współpatronami Europy św. Cyryla i Metodego. Podkreślał, że Kościoły tradycji zachodniej i tradycji wschodniej są ściśle powiązane, budując od 1000 lat wspólną duchową i kulturową przestrzeń kontynentu. Dlatego tak dużą nadzieję wiązał z dialogiem ekumenicznym.
Wysiłki Jana Pawła II na rzecz odbudowania jedności Europy nie ograniczały się do terenu kościelnego. 20 maja 1985 r. złożył wizytę w siedzibie EWG w Brukseli. Gdy nikt z polityków nie ośmielał się kwestionować porządku jałtańskiego, papież mówił wyraźnie, że Europejczycy nie powinni pogodzić się z podziałem. Wkład papieża w odbudowę jedności europejskiej polegał na przyznaniu znaczenia nie tylko państwom (co było obecne w myśli zachodnioeuropejskiej), ale przede wszystkim narodom tworzącym Europę. Przy każdej okazji podkreślał, że Europa składa się z narodów, które mają swą tożsamość i wartości.
W 1988 r. w Parlamencie Europejskim papież proroczo ukazywał perspektywę rozszerzenia wspólnot europejskich: „Pragnieniem moim jako najwyższego pasterza Kościoła, który pochodzi ze wschodniej Europy i zna aspiracje ludów słowiańskich, tego drugiego »płuca« naszej wspólnej europejskiej ojczyzny – jest to, by Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje rozszerzyła się kiedyś aż do granic, jakie wyznacza jej geografia, a bardziej jeszcze historia". O wadze, jaką Jan Paweł II przywiązywał do dialogu z instytucjami europejskimi, świadczy także fakt, że w 1990 r. ustanowił odrębnego przedstawiciela przy Wspólnotach Europejskich.