Poszkodowanych przez te firmy jest w całej Polsce już kilkadziesiąt tysięcy osób.

-To naruszenie art. 286 kodeksu karnego, bo wprowadza w błąd i prowadzi do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - mówi Paweł Gołębiewski z Komendy Stołecznej Policji.

UOKiK przestrzega przed takimi firmami, jak Integra Direct, D2M, Millet Holdings, Caesar, Montecarlo, Luxor Omega. Większość z nich przesyła materiały promocyjne z obietnicą wysokich wygranych, które sprawiają wrażenie oficjalnych pism (mają pieczątki, druki podobne do urzędowych). Pod warunkiem wysłania pewnej kwoty (np. 99 zł) firma obiecuje kilkadziesiąt tysięcy nagrody albo atrakcyjne upominki. Nikt ich jednak nie dostaje. UOKiK tropi takie firmy, bo ten sposób działania to naruszenie zbiorowego interesu konsumentów. Zabrania tego ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2005 r. nr 244, poz. 2080 ze zm.). Jednak dopiero od 21 kwietnia będzie mógł od razu stosować kary finansowe - sankcja może sięgnąć nawet 10 proc. przychodu.

Jeśli dostaniemy podejrzaną przesyłkę, to przed zrobieniem jakiegokolwiek ruchu warto skonsultować się z powiatowym lub miejskim rzecznikiem konsumentów. Warszawski rzecznik Małgorzata Rothert radzi ignorować listy od firm wysyłkowych. - Nie łudźmy się, że ktoś da nam coś za darmo, zwłaszcza jeśli tak naprawdę nie wzięliśmy udziału w żadnym konkursie - zaznacza Rothert.

Nie oznacza to, że mamy być bierni. -Konsument ma prawo żądać zaprzestania wykorzystywania jego danych osobowych, a także złożyć sprzeciw wobec ich przetwarzania -podkreśla Michał Serzycki, generalny inspektor ochrony danych osobowych. UOKiK zaznacza, że firmy wysyłkowe doskonalą swoje sposoby działania. Dawniej ostrzegały, że jeśli nie odeślemy przesyłki, to nie dostaniemy pieniędzy lub prezentów. Teraz wykorzystują też naszą wiarę w przesądy lub astrologię i grożą, że brak odesłania przesyłki oznacza utratę życiowego szczęścia lub szansy na otrzymanie swoich szczęśliwych numerów.