W związku z epidemią i kolejnymi ograniczeniami poruszania się i z zamknięciem całych kategorii sklepów pojawiły się przed niektórymi punktami handlowymi informacje, że nie będą przyjmować zapłaty w banknotach.
Gdyby to były tylko apele, nie dziwiłyby. Niedawno Światowa Organizacja Zdrowia wydała ostrzeżenie dotyczące używania gotówki, dlatego że na banknotach i monetach może rozprzestrzeniać się wirus. Podobnie główny inspektor sanitarny w katalogu zasad, które mają pomóc w walce z koronawirusem, wskazał: „Unikaj płatności gotówką, korzystaj z kart płatniczych".
Instytucje publiczne związane z handlem i kwestiami sanitarnymi nie wydały jednak formalnego stanowiska.
W praktyce zaś niektórzy odwołują się do kodeksu cywilnego i zasady swobody umów (transakcji). Wystarczy, że sprzedawca umieści przy wejściu do sklepu widoczną informację, że nie przyjmuje zapłaty gotówkowej, by mógł nie obsługiwać klientów chcących tak płacić. Nie będzie można mu postawić zarzutu dyskryminacji czy innego naruszenia praw klienta.