Reklama
Rozwiń

Mylące nazwy, nierzetelne reklamy

Rozmowa z Bożenną Zielińską-Kurpiel - głównym specjalistą w Departamencie Ochrony Klientów Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego

Publikacja: 19.11.2009 01:05

Bożenna Zielińska-Kurpiel - główny specjalista w Departamencie Ochrony Klientów Urzędu Komisji Nadzo

Bożenna Zielińska-Kurpiel - główny specjalista w Departamencie Ochrony Klientów Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego

Foto: Archiwum

[b]Rz: Co robić, by nie wydać pieniędzy na produkt finansowy, który nie spełnia naszych oczekiwań?[/b]

Bożenna Zielińska-Kurpiel: Przede wszystkim klient musi mieć świadomość, co kupuje. Czy rzeczywiście będzie ją miał, w dużej mierze zależy od tego, w jaki sposób się zachowuje i co mówi sprzedawca.

Problem zaczyna się na przykład wtedy, gdy sprzedawca w okienku zachwala poliso-lokatę jako produkt dokładnie taki sam jak klasyczna lokata, tylko z wyższym oprocentowaniem dzięki temu, że nie płaci się podatku od dochodów kapitałowych. Klient może wyciągnąć wtedy błędny wniosek, że to też jest lokata bankowa. Różnice jednak są, i to istotne.

Depozyty w bankach do wysokości 50 tys. euro są gwarantowane w 100 proc. przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Jeśli jednak klient zainwestuje w poliso-lokatę, środki są gwarantowane na innych zasadach, określonych w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. UFG zaspokaja tylko 50 proc. roszczeń osób uprawnionych, w dodatku nie więcej niż 30 tys. euro.

Oczywiście te gwarancje są potrzebne dopiero wtedy, gdy podmiot oferujący ubezpieczenie upadnie, a to jest mało prawdopodobne, jednak klient powinien zdawać sobie z tego sprawę.

Kolejna różnica jest jeszcze ważniejsza. Po zakończeniu tradycyjnej lokaty bankowej, jeśli tylko nie została wybrana opcja jej automatycznego odnowienia, pieniądze klienta od razu wpłyną na wskazany rachunek bankowy. W przypadku poliso-lokat jest inaczej.

Jest to świadczenie ubezpieczeniowe, więc zgodnie z kodeksem cywilnym zakład ubezpieczeń ma na wypłatę świadczenia

30 dni. W warunkach takich ubezpieczeń spotykałam się z zapisami, które nakazywały klientowi czekać na pieniądze aż 30 dni. Zdarzają się też produkty, w których ten okres jest skrócony np. do trzech – czterech dni.

To po raz kolejny pokazuje, że przed podpisaniem umowy należy starannie zapoznać się z jej warunkami. Gdy uwzględni się długi czas oczekiwania na pieniądze, poliso-lokata bez podatku wcale nie musi być korzystniejsza niż klasyczna lokata z podatkiem.

[b]Gorzej wyedukowanemu konsumentowi może być trudno odróżnić lokatę od polisy przypominającej lokatę.[/b]

Dlatego KNF walczył o uporządkowanie tej materii, myślę, że z dobrym skutkiem. Spotykaliśmy się z materiałami reklamowymi, w których promowano lokatę strukturyzowaną i tylko drobnym drukiem informowano, że tak naprawdę jest to grupowe ubezpieczenie na życie.

Wprawdzie w przepisach nigdzie nie ma definicji lokaty, ale klienci są przyzwyczajeni do tego, że tak nazywa się produkty bankowe zapewniające określony zysk, więc nazwanie tak innego produktu może ich wprowadzać w błąd. W takich sytuacjach interweniowaliśmy w zakładach ubezpieczeń, tłumacząc, że to one firmują produkt i to do nich klienci będą mieli pretensje, gdy zorientują się, że kupili nie to, co chcieli. Nazywanie produktów ubezpieczeniowych lokatami w zasadzie udało się wyeliminować.

W przypadku umów ubezpieczenia na życie i dożycie, w których świadczeniem z tytułu dożycia jest wpłacona składka powiększona o określony wskaźnik ubezpieczeniowy, przyjęła się potoczna nazwa poliso-lokata. Nieźle oddaje ona istotę tych produktów. Na pewno lepiej niż ich długie, formalne nazwy zapisane w warunkach ubezpieczenia.

[b]Czy przy innych produktach też możliwe są takie pomyłki?[/b]

Szczególnej uwagi wymagają ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Pod tą nazwą ukrywają się dwie grupy produktów. Niektóre polisy mają charakter inwestycyjno-ochronny. Część składki jest inwestowana w ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe, ale oprócz tego klient może się zdecydować na wiele umów stricte ochronnych. Są też produkty, gdzie element ochronny jest zredukowany do minimum, a większość składki jest inwestowana.

Produkty z żadnej z tych grup nie są gorsze ani lepsze, są po prostu inne. Pojawia się za to problem, jakie informacje o polisie otrzyma klient.

Czytajmy więc warunki ubezpieczenia, najlepiej przed podpisaniem umowy, a jeśli wtedy o tym zapomnimy, to choćby po podpisaniu.

I pamiętajmy, że jeżeli umowa ubezpieczenia na życie dotyczy okresu dłuższego niż sześć miesięcy, mamy prawo od niej odstąpić w ciągu 30 dni od jej zawarcia.

[b]Nazwa produktu może być myląca, ale chyba jeszcze więcej szkody powodują nierzetelne materiały reklamowe?[/b]

Kwestię reklam i wprowadzania w błąd przekazem reklamowym reguluje ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.

Zgodnie z nią praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli w jej wyniku przeciętny konsument podejmuje (lub może podjąć) decyzję, która inaczej by nie zapadła. Ustawa mówi też o zaniechaniu wprowadzającym w błąd, czyli pominięciu istotnych informacji, które są potrzebne przeciętnemu konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy.

Przedsiębiorcy muszą się zatem liczyć z konsekwencjami łamania przepisów określonych w prawie.

[b]Rz: Co robić, by nie wydać pieniędzy na produkt finansowy, który nie spełnia naszych oczekiwań?[/b]

Bożenna Zielińska-Kurpiel: Przede wszystkim klient musi mieć świadomość, co kupuje. Czy rzeczywiście będzie ją miał, w dużej mierze zależy od tego, w jaki sposób się zachowuje i co mówi sprzedawca.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Prawo w Polsce
Ponad pół tysiąca głosów na Nawrockiego przypisanych niesłusznie Trzaskowskiemu
Edukacja i wychowanie
Jakie są najlepsze uczelnie w Polsce? Opublikowano ranking Perspektywy 2025
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców