Nie milkną echa wejścia na rynek nowej platformy nC+, będącej wynikiem fuzji funkcjonujących wcześniej oddzielnie platform Cyfry Plus oraz „n". W związku z połączeniem obu platform, do abonentów „n", którzy zawarli umowy na czas oznaczony, zaczęły trafiać pisma, w których ITI Neovision jednostronnie zmieniła cenę i ofertę programową telewizji.
Sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, do którego zaczęły napływać liczne skargi od abonentów, którzy skarżyli się, że gdy nie zrezygnują do 19 kwietnia z dotychczasowej umowy, zostanie ona od 1 maja automatyczne zastąpiona ofertą nc+ obowiązującą przez 18 miesięcy.
Prezes UOKiK rozpoczął postępowanie przeciwko ITI Neovision. Wątpliwości wzbudziło dokonanie przez spółkę jednostronnej zmiany umów (ceny usługi oraz oferty programowej) zawartych na czas oznaczony, zbyt krótki termin na złożenie rezygnacji oraz informowanie o nowej ofercie listem zwykłym.
Jak wyjaśnia Mateusz Dróżdż, prawnik i wykładowca Uczelni Łazarskiego, dostawca usług telewizyjnych ma możliwość „ingerowania" w treść stosunku prawnego, który zawarliśmy. Jest on uprawniony do jednostronnie zmiany warunków umowy, które stanowią zazwyczaj załącznik do umowy. – Ten proces należy odróżnić od zmiany samej umowy, która wymaga zazwyczaj oświadczeń woli dwóch stron i nie istnieje możliwość jej swobodnej modyfikacji przez dostawcę, przedsiębiorcę – zaznacza prawnik.
Dróżdż wskazuje, że jeżeli nawet dostawca zmienia bez konsultacji z nami jednostronnie warunki umowy to w takiej sytuacji mamy możliwość wypowiedzenia umowy.