Tak wynika z nieprawomocnego jeszcze [b]wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów [/b]w sprawie Banku BPH. W taryfie opłat i prowizji dla klientów indywidualnych bank ten zastrzegał (i robi to nadal), że każdorazowo za wydanie opinii o kredycie na żądanie klienta pobierze 250 zł prowizji. Dotyczyło to także sytuacji, gdy w jednej opinii były informacje o kilku posiadanych kredytach. Przykładowo, gdy klient miał trzy takie kredyty, to musiał zapłacić 750 zł.

Wrocławska delegatura Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdziła, że naliczanie opłaty 250 zł od każdego kredytu uwzględnionego w opinii to zdecydowanie za dużo. Narusza to także dobre obyczaje. Takie postanowienie taryfy jest więc niedozwoloną klauzulą umowną. Urzędnicy UOKiK ustalili, że opinia sporządzana na życzenie klienta zawiera podstawowe dane o nim, informacje o terminowości spłaty kredytu, wysokości aktualnego zadłużenia, numer rachunku, na który należy spłacać kredyt, zapisy dotyczące informacji, że bank wystawi zaświadczenie o spłacie kredytu i zwolnieniu prawnych zabezpieczeń.

Klienci najczęściej składają wniosek o sporządzenie takiej opinii, kiedy chcą refinansować istniejące kredyty kolejnym, zaciągniętym w innym banku. Wtedy bowiem muszą dostarczyć opinię o kredytach do banku przejmującego finansowanie. Inne przypadki, kiedy klient zgłasza się po opinię o kredytach, to sprawy podatkowe (rozliczenie odsetek od kredytów) czy też np. zamiar sprzedaży mieszkania.

Z badań rynkowych przeprowadzonych przez UOKiK wynikało, że pobieranie w taki sposób opłat przez Bank BPH było wyjątkiem na rynku kredytów hipotecznych. Dlatego prawnicy UOKiK uznali, że naliczanie od każdego kredytu opłaty 250 złotych niezależnie od tego, czy bank wystawia jedną opinię dla wszystkich kredytów czy dla każdego z nich oddzielną, jest sprzeczne z prawem.

Podobnie orzekł sąd, który powołał się na art. 385[sup]1[/sup] § 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], ten zaś określa, kiedy mamy do czynienia z klauzulą niedozwoloną. Nie dość, że postanowienie umowne nie zostało uzgodnione indywidualnie (ale zawarte w taryfie opłat i prowizji), to jeszcze tak ukształtowane prawa i obowiązki banku pozostają w sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażąco narusza to interesy konsumenta.