RPO o praktykach Telekomunikacji Dzień Dobry

Sprawą praktyk Telekomunikacji Dzień Dobry zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich

Aktualizacja: 14.09.2012 12:29 Publikacja: 14.09.2012 12:28

W kwietniu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpoczął postępowanie wyjaśniające, w którym bad

W kwietniu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpoczął postępowanie wyjaśniające, w którym bada praktyki stosowane przez Telekomunikację Dzień Dobry.

Foto: www.sxc.hu

- Telekomunikacja Dzień Dobry – od tak rozpoczynanej telefonicznej zaczynały się problemy setek Polaków, którzy myśleli, że rozmawiają z przedstawicielami Telekomunikacji Polskiej S.A. Tymczasem Telekomunikacja Dzień Dobry była to zupełnie inna firma, a wielu klientów po rozmowie z konsultantem zgodziło się na zmianę operatora. Za odstąpienie od umowy musieli zapłacić prawie 300 zł.

Jak podają media, firma stosowała również inne techniki. Gdy kurierzy pojawiali się u klientów z umową do podpisu, mieli to załatwiać w jak najkrótszym czasie, tak by podpisujący dokument nie zdążył go dokładnie przeczytać.

Od czerwca firma funkcjonuje już jako Polska Telefonia Stacjonarna. – Zmieniliśmy nazwę, by nikt nie mógł nam niczego zarzucić – poinformował w rozmowie z „Rzeczpospolitą", Łukasz Mirytiuk, rzecznik PTS.

W ostatnim czasie sprawą zainteresowała się nawet Rzecznik Praw Obywatelskich, która skierowała pismo do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Jak pisze prof. Irena Lipowicz, osoby kierujące skargi podnoszą, iż „zawarli (podpisali) umowy z Telekomunikacją Dzień Dobry S.A., gdyż byli przekonani, że stroną umowy jest dotychczasowy dostawca usług Telekomunikacja Polska S.A., z którą w ten sposób przedłużają lub zmieniają umowę".

Rzecznik zwraca też uwagę na praktykę stosowaną przez Telekomunikację Dzień Dobry S.A. polegającą na nie pozostawianiu konsumentowi egzemplarza umowy zawieranej poza lokalem przedsiębiorcy oraz brak informacji o prawie odstąpienia od tak zawartej umowy. Ponadto nazwa firmy na umowie była zapisana bardzo drobnym drukiem, w sposób utrudniający jej odczytanie.

Zdaniem prof. Lipowicz „działanie przedsiębiorcy, polegające na wywołaniu przekonania, iż przedstawiana oferta pochodzi od dotychczasowego dostawy usług powoduje, iż zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta związane następnie z podpisywaniem poza lokalem przedsiębiorcy umowy o świadczenie tych usług, może zostać istotnie zniekształcone".

Ponadto RPO zauważyła, że opisywane praktyki stanowią naruszenie obowiązków informacyjnych przedsiębiorcy określonych w ustawie o ochronie niektórych praw konsumentów oraz w Prawie telekomunikacyjnym.

W związku z tym Rzecznik zwróciła się o informację czy sprawa jest aktualnie badana przez UOKiK oraz jaki jest etap ewentualnych działań podjętych w sprawie.

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem