- Jeżeli pasażerowie docierają do miejsca docelowego co najmniej trzy godziny po przewidzianej godzinie przylotu, mogą domagać się zryczałtowanego odszkodowania od przewoźnika lotniczego, chyba że opóźnienie jest spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności - orzekł dzisiaj Trybunał Sprawiedliwości UE.
Zgodnie z prawem Unii, pasażerów opóźnionych lotów można traktować jak pasażerów odwołanych lotów w zakresie prawa do zadośćuczynienia. - Mogą oni otrzymywać zryczałtowane odszkodowanie w kwocie od 250 do 600 EUR - tak stwierdził Trybunał w wyroku wydanym w 2009 r. w sprawie Sturgeon (sygn. C- 402/07 i C-432/07).
W związku z powyższym, sąd okręgowy w Kolonii przed którym toczył się spór pomiędzy pasażerami i przewoźnikiem lotniczym Lufthansa w przedmiocie opóźnienia ich lotu o ponad 24 godziny w stosunku do pierwotnie przewidzianego rozkładu (C-581/10) oraz sąd najwyższy Zjednoczonego Królestwa, który rozpatrywał skargę Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych – IATA w następstwie odmowy uwzględnienia przez urząd lotnictwa cywilnego ich wniosku, w którym domagali się, aby nie nakładał on na nich obowiązku wypłaty odszkodowania pasażerom opóźnionych lotów (C-629/10), zwróciły do Trybunału z prośbą o uzyskanie wyjaśnienia w odniesieniu do zakresu wyroku z listopada 2009 r.
Trybunał Sprawiedliwości potwierdził dzisiaj ostatecznie wykładnię prawa Unii, jakiej dokonał w sprawie Sturgeon.
- Zasada równego traktowania wymaga uznania, że pasażerowie opóźnionych lotów znajdują się w sytuacji porównywalnej do sytuacji pasażerów lotów odwołanych „w ostatniej chwili", jeżeli chodzi o przysługujące im prawo do odszkodowania, ponieważ pasażerowie ci doznają podobnych niedogodności, a mianowicie straty czasu - przypomniał.