Jeżeli kupimy buty, kurtkę czy aparat fotograficzny i okaże się, że produkt ma wadę, to będziemy mogli od razu odstąpić od umowy i zażądać zwrotu pieniędzy. Tak mówi projekt nowej ustawy o prawach konsumenta, który przewiduje też zmiany w kodeksie cywilnym.
Propozycje Ministerstwa Sprawiedliwości zwiększają ochronę konsumentów, gdy nabyli produkt kiepskiej jakości. Teraz klient sklepu nie może od razu domagać się odstąpienia od umowy, gdy wykrył wadę np. wiertarki.
Wada produktu
– Dzisiaj konsumenci mają o tyle gorszą pozycję, że najpierw muszą próbować doprowadzić towar do stanu zgodnego z umową poprzez nieodpłatną naprawę lub wymianę, a dopiero gdy sprzedawca nie spełni tego żądania w odpowiednim terminie, mogą odstąpić od umowy lub żądać obniżenia ceny – tłumaczy Tomasz Konieczny, radca prawny i partner w Konieczny, Grzybowski, Polak Kancelaria Prawna. Dodaje, że alternatywnie konsumenci będą żądać naprawy wadliwej rzeczy lub jej wymiany na nową. Zaznacza, że sprzedawca zostanie bardziej ograniczony w możliwościach wyboru zaspokojenia jednego z tych żądań.
W dalszym ciągu konsument będzie miał dwa lata rękojmi, w trakcie których może domagać się np. naprawy czy zwrotu pieniędzy za wadliwy produkt. Tyle samo czasu dostaną przedsiębiorcy, którzy nabywają i produkty w innych firmach. Konsumenci będą mieli dłuższy okres domniemania, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili wydania rzeczy, co jest dla nich korzystniejsze. W tym przypadku to sprzedawca musi udowodnić, że wada powstała np. z winy konsumenta, a nie klient, że istniała już w momencie sprzedaży. A okres takiej ochrony wyniesie rok, a nie sześć miesięcy.
Zwrot pieniędzy
Niektóre zmiany są wymuszone unijnymi regulacjami, a te zakładają, że z 10 do 14 dni zostanie wydłużony okres na odstąpienie od umowy, gdy zakupy były dokonane przez Internet. Z tym że jeżeli klient z tego prawa skorzysta, to e-sprzedawca zwróci mu pieniądze nie tylko za towar, ale i za jego wysyłkę do konsumenta.