„New York Times” i CNN przedstawiły wnioski z tajnego raportu Agencji Wywiadu Obronnego, odpowiedzialnej za wywiad wojskowy. Z raportu miało wynikać, że nalot przeprowadzony przez siedem bombowców B-2 na ośrodki w Fordo, Natanz i Isfahanie wywołał ograniczone zniszczenia, zwłaszcza w podziemnych częściach tych obiektów. W efekcie – jak wynikało z raportu – rozwój irańskiego programu nuklearnego miał zostać opóźniony jedynie o niespełna sześć miesięcy. Oznaczałoby to, że Iran nadal jest bardzo bliski uzyskania broni atomowej, ponieważ przed operacją militarną Izraela przeciw Iranowi oraz przed amerykańskim nalotem na Iran Waszyngton i Tel Awiw szacowały, że Teheran może zbudować bombę atomową w ciągu trzech miesięcy.
Czytaj więcej
Zdaniem amerykańskiego wywiadu wojskowego program atomowy ajatollahów w Iranie został opóźniony z...
Pete Hegseth o skutkach ataku na ośrodek w Fordo: Trzeba kopać głęboko dużą łopatą
Z doniesień „New York Times” i CNN wynikało, że irańskie zasoby uranu wzbogaconego do 60 proc. (do budowy bomby atomowej potrzebny jest uran wzbogacony do 90 proc.) pozostały nietknięte, ponieważ Irańczycy przed atakiem przenieśli je w bezpieczne miejsce. Według medialnych doniesień Irańczycy mieli też zachować większość wirówek służących do wzbogacania uranu.
Obecność wojskowa USA na Bliskim Wschodzie
Doniesienia amerykańskich mediów zirytowały Donalda Trumpa i administrację USA. Biały Dom podkreślał, że ustalenia wywiadu wojskowego są wstępne i że nie powinny być ujawniane, a Trump utrzymywał, że irański program nuklearny został zniszczony. W czasie szczytu NATO w Hadze Trump porównywał nalot na obiekty w Iranie do zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę (Amerykanie do ataku na Iran użyli bomb niszczących bunkry GBU-57 – najpotężniejszych konwencjonalnych bomb, jakimi dysponują). Mówił też, że amerykańskie media zamiast kwestionować skutki ataku powinny chwalić amerykańskich żołnierzy. „New York Times” określił mianem „upadającego” medium.