Rozmowy pokojowe – czas start. Kijów robi pierwszy krok. Kolej na Moskwę

Ukraina już rozpoczęła rozmowy z ekipą Donalda Trumpa o scenariuszach zakończenia wojny. Niewykluczone, że podobne, na razie nieoficjalne, kroki poczynił też Kreml.

Publikacja: 05.12.2024 22:20

Rozmowy pokojowe – czas start. Kijów robi pierwszy krok. Kolej na Moskwę

Foto: REUTERS/Stringer

Ukraińska delegacja na czele z szefem prezydenckiego biura Andrijem Jermakiem (jest drugą najważniejszą osobą w kraju) odbyła w USA spotkanie z przedstawicielami ekipy prezydenta elekta Donalda Trumpa. 

Z relacji amerykańskich mediów wynika, że z wysłannikami ukraińskiego przywódcy spotkali się m.in. przyszły wiceprezydent USA J.D. Vance, doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz oraz Keith Kellog, emerytowany generał, którego Trump niedawno wytypował na stanowisko specjalnego wysłannika ds. Ukrainy i Rosji

Ukraińska delegacja rozmawiała z ekipą Trumpa. Czy dostaną gwarancje bezpieczeństwa? 

Według „The Wall Street Journal” po w spotkaniu w USA „Ukraina planuje ogłosić gotowość do pokoju”. Z informacji tych wynika, że Kellog w trakcie rozmów poparł decyzję odchodzącego prezydenta Joe Bidena w sprawie przyśpieszenia dostaw broni nad Dniepr, ma to dać Trumpowi „narzędzie wpływu na Moskwę” podczas przyszłych negocjacji. Tymczasem, jak donosi WSJ, ekipa prezydenta elekta „nie była szczególnie zainteresowana” propozycją przedstawicieli Kijowa dotyczącą członkostwa w NATO.

Czytaj więcej

NATO znów zawiodło Ukrainę

Kilka dni temu ukraiński MSZ wydał oświadczenie, z którego wynikało, że kraj odrzuca alternatywne gwarancje bezpieczeństwa zastępujące członkostwo w NATO. Tymczasem w środę szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha już nieco złagodził stanowisko, mówiąc, że Kijów nie nalega na członkostwie w NATO w czasie wojny. Tłumaczył, jak cytuje ukraiński portal Europejska Prawda, że przystąpienie do sojuszu jest celem „strategicznym” Ukrainy.

Reklama
Reklama

– Musimy być elastyczni w tej kwestii, nie możemy czegoś kategorycznie odrzucać. Jeżeli nie mamy szans na przystąpienie do NATO, powinniśmy przekonywać USA do udzielenia nam innego rodzaju gwarancji. Chodzi np. o umowę dwustronną, coś podobnego do tych umów, które Stany Zjednoczone mają z Japonią czy Koreą Południową – mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko, czołowy kijowski politolog. Uważa, że temat ten mógł być poruszany podczas rozmów ukraińskiej delegacji z przedstawicielami Trumpa.

Czy Ukraina zgodzi się na zamrożenie wojny? Kijowski ekspert: dla nas to mniejsze zło

Propozycje Kelloga są znane. Stany Zjednoczone nadal będą dozbrajać Ukrainę, ale Kijów w zamian będzie musiał rozpocząć rozmowy pokojowe z Rosją. Kreml z kolei, godząc się na takie rozmowy, mógłby liczyć na częściowe zniesienie sankcji i odroczenie perspektywy przystąpienia Ukrainy do NATO. Kijów mógłby też liczyć na gwarancje bezpieczeństwa i na odbudowę kraju, której koszt częściowo pokrywano by z ceł nałożonych na rosyjską ropę i gaz.

Co o tych propozycjach myślą w Kijowie?

Czytaj więcej

Zełenski szuka pieniędzy na wojnę. Ukraińcy będą musieli się zrzucić

– To optymalna opcja. Nie wszystkie propozycje ekipy Trumpa będą pasowały Ukrainie, ale Kijów na pewno nie odmówi udziału w takich negocjacjach. W przeciwnym wypadku ryzykowalibyśmy utratą pomocy ze strony USA – mówi Fesenko.

To muszą być jednak nie bezpośrednie rozmowy pomiędzy Rosją a Ukrainą, bo na to nie będzie zgody zarówno w Kijowie, jak i w Moskwie. Chodzi o rozmowy z udziałem USA, które będą skłaniać obie strony do kompromisu.

Wołodymyr Fesenko, czołowy ukraiński politolog

Reklama
Reklama

– To muszą być jednak nie bezpośrednie rozmowy pomiędzy Rosją a Ukrainą, bo na to nie będzie zgody zarówno w Kijowie, jak i też w Moskwie. Chodzi o rozmowy z udziałem USA, które będą skłaniać obie strony do kompromisu – dodaje.

Przyznaje, że wielu Ukraińcom nie spodoba się zatrzymanie wojny na obecnej linii frontu. – Dla nas to mniejsze zło. Jestem przekonany, że nasze władze mogą zgodzić się na zamrożenie konfliktu. Pytanie, czy zgodzą się na to Rosjanie? – mówi ekspert.

Czy Kreml zgodzi się na zawieszenie broni? Czego chcą Rosjanie? 

Zaoczna polemika miała miejsce kilka dni temu pomiędzy Keithem Kellogiem a rosyjskim miliarderem Konstantinem Małofiejewem (nazywanym „prawosławnym oligarchą”) od początku wspierającym wojnę. Rosjanin udzielił wywiadu „Financial Times”, w którym stwierdził, że Moskwa odrzuci propozycje Kelloga. Mówił, że Trump mógłby zakończyć wojnę, gdyby wycofał pozwolenie na użycie amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu na terytorium Rosji i „odsunął ze stanowiska” prezydenta Zełenskiego.

– Najlepiej wejdź z powrotem do swojej skrzyni i lepiej zrozum Trumpa, bo widocznie nie rozumiesz, najwyraźniej nie rozumiesz USA – odpowiadał emerytowany generał, cytowany przez Fox News. – To wielki błąd nie doceniać Donalda Trumpa – mówił.

Czytaj więcej

Czy Władimir Putin powinien przerwać wojnę? Rosyjskie elity podzielone

Sympatyzujący z Kremlem i objęty sankcjami Zachodu znany rosyjski politolog Siergiej Markow przekonuje, że większość elit w Rosji poparłaby rozpoczęcie negocjacji. – Są ludzie, którzy uważają, że powinniśmy jak najdłużej prowadzić wojnę i nie dążyć do kompromisu z Zachodem. Stawiają na to, by w sposób zbrojny zająć Odessę, Charków i Kijów. Ilość takich ludzi wewnątrz elit rosyjskich jest jednak minimalna – mówi „Rzeczpospolitej” Markow.

Reklama
Reklama

Są ludzie, którzy uważają, że powinniśmy jak najdłużej prowadzić wojnę i nie dążyć do kompromisu z Zachodem. Stawiają na to, by w sposób zbrojny zająć Odessę, Charków i Kijów. Ilość takich ludzi wewnątrz elit rosyjskich jest minimalna.

Siergiej Markow, rosyjski politolog sympatyzujący z Kremlem

– Większość myśli tak: z jednej strony możemy walczyć przez kolejnych dziesięc lat, ale pokój bez wątpienia jest znacznie lepszy. To musi być trwały pokój, a nie tymczasowe zawieszenie broni – dodaje. Powtarza też główne propagandowe tezy Putina o potrzebie „demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy”. 

Tucker Carlson znów w Moskwie. Czy ludzie Trumpa rozmawiają z Rosjanami?

Do Moskwy po raz kolejny udał się wspierający prezydenta elekta publicysta Tucker Carlson, który wcześniej robił wywiad z Putinem. Tym razem przeprowadził rozmowę (nie została jeszcze opublikowana) z szefem dyplomacji Siergiejem Ławrowem. Czy mógł przekazać na Kreml jakąś wiadomość z USA?

– Nie możemy tego wykluczać. Przypominam, jak Rudy Giuliani (były burmistrz Nowego Jorku i były prawnik Trumpa) przyjeżdżał do Kijowa z wykładem, a przy okazji przekazał list dla ówczesnego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, a później miał kontakty z ludźmi Zełenskiego. Nie mam wątpliwości co do tego, że ekipa Trumpa komunikuje się z Rosjanami – mówi Fesenko.

Czytaj więcej

Putin pogratulował Trumpowi: Jest odważnym człowiekiem
Reklama
Reklama

– Z Zełenskim Trump już rozmawiał. Kolej więc na Putina. Ale żaden z nich nie chce być inicjatorem takiej rozmowy. Na Kremlu czekają, aż zadzwoni Trump, tak jak zrobił to Scholz. Prezydent elekt USA jest jednak doświadczonym biznesmenem i chce, by to Putin przyszedł do niego z prośbą. Nie wykluczam jednak, że najpierw Kellog odwiedzi Kijów i Moskwę – uważa.

Ukraińska delegacja na czele z szefem prezydenckiego biura Andrijem Jermakiem (jest drugą najważniejszą osobą w kraju) odbyła w USA spotkanie z przedstawicielami ekipy prezydenta elekta Donalda Trumpa. 

Z relacji amerykańskich mediów wynika, że z wysłannikami ukraińskiego przywódcy spotkali się m.in. przyszły wiceprezydent USA J.D. Vance, doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz oraz Keith Kellog, emerytowany generał, którego Trump niedawno wytypował na stanowisko specjalnego wysłannika ds. Ukrainy i Rosji

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Konflikty zbrojne
Rakieta uderzyła w dzieci niosące wodę w Strefie Gazy. Izrael mówi o „awarii”
Konflikty zbrojne
30 lat po Srebrenicy. Żałoba zmienia się w politykę pamięci
Konflikty zbrojne
Zabójstwo pułkownika Iwana Woronycza w Kijowie. SBU: zabójcy zostali „zlikwidowani”
Konflikty zbrojne
USA naciskają na sojuszników w sprawie Tajwanu. Odpowiedź Australii może nie zadowolić Pentagonu
Konflikty zbrojne
Prezydent Turcji chwali rozpoczęcie procesu rozbrojenia kurdyjskich separatystów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama