Od tygodni cały świat mówi o tym, że niebawem Rosja uderzy z nową siłą. Mimo to prezydent Ukrainy zdecydował się na wizytę w Londynie, Paryżu i Brukseli. Dlaczego?
Myślę, że nasz prezydent postanowił wkroczyć jak ciężka artyleria i osobiście przekazać kluczowym państwom Europy nasze przesłanie o zagrożeniu związanym z nadchodzącą kolejną ofensywą Rosji. Ukrainie zależy na zwiększeniu pomocy wojskowej, w pierwszej kolejności chodzi o czołgi i samoloty. Zełenski został usłyszany. Niemcy, Francja i Wielka Brytania zapewniają, że pozostaną z Ukrainą do końca i będą pomagać tak długo, jak długo będzie potrzebna pomoc.