– Do szefa sztabu generalnego. Ty p... i diable je...! Nie mamy amunicji! – dwóch najemników z firmy Wagner zwróciło się publicznie w sieci społecznościowej do generała Walerija Gierasimowa, szefa rosyjskiego sztabu generalnego.
Najemnicy obrzucający wyzwiskami dowódcę rosyjskiej armii znajdowali się pod Bachmutem. Po pięciu miesiącach szturmów atakującym zaczęła się tam kończyć zarówno amunicja, jak i rezerwy ludzkie, wywołując frustrację tych, którzy pozostali przy życiu. Główną siłą uderzeniową w tym rejonie były właśnie oddziały Wagnera, składające się przede wszystkim ze zwerbowanych więźniów. Ale i ich zaczęło brakować.