Czytaj więcej
24 lutego rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę. Wiceszef MSW Ukrainy szacuje, że tylko 3 proc. ostrzelanych przez Rosję celów na Ukrainie to obiekty wojskowe.
Ukrenergo podkreśla, że spadek temperatury w związku z nadchodzącą zimą zwiększa zapotrzebowanie na energię w czasie, gdy producenci prądu nadal nie są w stanie wznowić w pełni dostaw prądu w związku ze skutkami rosyjskich ataków rakietowych na obiekty infrastruktury krytycznej na Ukrainie.
Ostatni taki atak miał miejsce 23 listopada. W jego wyniku do przerw w dostawach prądu doszło na całej Ukrainie, w tym w dużych miastach takich jak Kijów, Lwów, Charków czy Odessa.
W związku z odtwarzaniem infrastruktury energetycznej i naprawą zniszczeń, na Ukrainie nadal musi dochodzić do przerw w dostawach prądu - podkreśla Ukrenergo.
Czytaj więcej
W swoim piątkowym wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skrytykował mera Kijowa Witalija Kliczkę za rzekomy brak zapewnienia wystarczającej liczby tzw. „punktów niezwyciężoności” - specjalnie wyposażonych miejsc, w których Ukraińcy mogą ładować telefony, ogrzać się się oraz uzyskać dostęp do internetu i sieci komórkowej.
"Reżim ograniczenia poboru prądu nadal funkcjonuje, w związku z deficytem energii, który obecnie wynosi ok. 20 proc." - informuje Ukrenergo.
W ubiegłym tygodniu szef tej spółki określił zniszczenia infrastruktury energetycznej Ukrainy mianem "kolosalnych".
Rosja atakuje infrastrukturę energetyczną Ukrainy od 10 października.
Większość obwodów Ukrainy musi się liczyć z planowanymi przerwami w dostawach prądu
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, w swoim wieczornym wystąpieniu zapewniał, że prace nad odtwarzaniem ukraińskiej sieci energetycznej trwają 24 godziny na dobę, a sytuacja jest "pod kontrolą", choć większość obwodów Ukrainy musi się liczyć z planowanymi przerwami w dostawach prądu.
W wyzwolonym w listopadzie Chersoniu, stolicy obwodu chersońskiego, prąd ma obecnie 17 proc. odbiorców - poinformował gubernator obwodu, Jarosław Januszewycz.
Siergiej Kowalenko, prezes koncernu energetycznego YASNO, który dostarcza prąd m.in. do Kijowa, mówił w sobotę wieczorem, że sytuacja w stolicy, jeśli chodzi o dostawy prądu, poprawiła się, ale pozostaje "dość trudna".