Czytaj więcej
24 lutego rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski przekonuje, że inicjatywa na froncie należy do Ukraińców.
Duda zaczął swoje wystąpienie od stwierdzenia, że rok temu przemawiał w ONZ jako prezydent 38-milionowego kraju, a dziś "staje na mównicy świadom, że w Polsce mieszka w obecnej chwili ponad 40, a jak niektórzy mówią nawet 41 milionów ludzi". Jak dodał te dodatkowe 2-3 miliony osób to uchodźcy z Ukrainy. - Niektórzy są naszymi stałymi gośćmi, inni jeżdżą pomiędzy Polską i Ukrainą. Ale jedno wśród nich wszystkich jest wspólne: chronią się w naszym kraju przed wojną, przed śmiercią, przed niewolą w rosyjskiej okupacji, po napaści Rosji na Ukrainę - dodał.
Prezydent mówił następnie, że Rosja na Ukrainie "niszczy ukraińskie miasta, ukraińskie zabytki, szkoły, przedszkola i szpitale". - Niszczy uprawy rolne, niszczy środowisko naturalne na Ukrainie. Niszczy dosłownie wszystko, czego nie może przejąć albo nie może zrabować. Grozi ostatnio nie tylko Ukrainie, ale całemu światu, przede wszystkim Europie spowodowaniem katastrofy nuklearnej poprzez ataki i wywołanie awarii w elektrowniach atomowych, głównie w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej - wyliczał.
Rosyjskie "sentymenty imperialne i nacjonalistyczna pycha"
Duda zarzucił rządzącym Rosją wywołanie wojny z powodu "sentymentów imperialnych" oraz "kolonialnej, nacjonalistycznej rosyjskiej pychy". - Udało im się opętać tą myślą naród jednego z państw–założycieli ONZ. Naród, który miał szansę zaprotestować przeciwko szaleństwu swoich liderów. Niestety tylko nieliczni wśród Rosjan, ci najbardziej odważni, stanęli przeciwko tej wojnie, odważyli się stanąć po stronie uczciwości i sprawiedliwości - zauważył.
Prezydent podkreślał, że wojna na Ukrainie "musi być przegrana przez agresora". - Agresor w pewnym sensie już przegrał, przegrał, bo nie zdołał ujarzmić wolnego narodu, przegrał, bo nie złamał ducha narodu ukraińskiego, przegrał, bo nie rozproszył ukraińskiej armii. Dziś ma przeciwko sobie nie tylko samo państwo ukraińskie, ale ma przeciwko sobie wielomilionowy naród, którego zdecydowana większość nie chce dziś żadnych negocjacji z agresorem dopóki ten nie wycofa swoich wojsk z okupowanych terenów Ukrainy - podkreślił. - Ma przeciwko sobie mój kraj, Polskę, na którą – mówię to tu i teraz – Ukraina zawsze może liczyć - dodał.