Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 182

Dziennik "Washington Post" opublikował artykuł, w którym przedstawił, jak wyglądały w Kijowie pierwsze dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Już 24 lutego do Kancelarii Prezydenta Zełenskiego zadzwonił przedstawiciel Kremla, który sugerował poddanie się. Szef kancelarii Andrij Jermak rozmawiał z Dmitrijem Kozakiem. 

"Telefon zadzwonił raz, potem drugi. Odpowiedział na to. Usłyszał zachrypnięty głos Dmitrija Kozaka, zastępcy szefa kremlowskiej administracji, który urodził się na Ukrainie, ale od dawna należy do wewnętrznego kręgu Putina. Kozak powiedział, że nadszedł czas, aby Ukraińcy się poddali. Jermak zbeształ Kozaka i rozłączył się" - informuje "WP".

Czytaj więcej

Ambasador Ukrainy w Watykanie "rozczarowany" słowami papieża o Duginie

Dwa dni później do ministra obrony Aleksieja Reznikowa zadzwonił szef resortu obrony Białorusi Wiktor Chrenin i "drżącym głosem" przekazał wiadomość od ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu: "Jeśli Ukraina podpisze akt kapitulacji, inwazja zostanie zatrzymana".

- Jestem gotów przyjąć kapitulację ze strony rosyjskiej - odpowiedział Reznikow.

W artykule wspomniano również o wcześniejszej rozmowie Chrenina z Reznikowem w przeddzień inwazji - 22 lutego. Chrenin, "dając słowo jako oficer", zapewnił, że nie będzie rosyjskiej ofensywy z terytorium Białorusi. - Okazał się kłamcą - podsumował ukraiński minister obrony.