Czołowy think tank European Council on Foreign Relations (ECFR) przedstawia w środę wyniki badań dotyczących Ukrainy, przeprowadzonych w dziewięciu krajach UE i Wielkiej Brytanii ponad miesiąc temu. Dowodzą, że zdecydowana większość (73 proc.) Europejczyków obwinia Rosję za wojnę, a prawie dwie trzecie ją uważa za główną przeszkodę w osiągnięciu pokoju. Pokazują też – jak podkreślają autorzy sporządzonego na podstawie badań raportu, znani analitycy Mark Leonard i Iwan Krastew – że Europejczycy zaskoczyli samych siebie i Władimira Putina zjednoczoną i stanowczą reakcją na rosyjską inwazję.
Taki odsetek badanych wini Rosję za wybuch wojny na Ukrainie
Jednak większość obawia się rosnących kosztów życia i cen energii oraz użycia broni jądrowej przez Moskwę.
Najbardziej niepokoi autorów raportu rozłam w podejściu do tego, jak powinna się zakończyć wojna.
Pokój albo sprawiedliwość
Podzielili ankietowanych na obóz pokoju, obóz sprawiedliwości, wahających się (wahadłowych) i pozostałych. Obóz pokoju, który chce, by zapanował on jak najszybciej nawet kosztem strat terytorialnych Ukrainy na rzecz Rosji, jest najsilniejszy. Choć tylko w jednym kraju, Włoszech, stanowi większość (średnia dla wszystkich badanych 35 proc.). Jednak jedynie w Polsce obóz sprawiedliwości, domagający się ukarania Rosji i odzyskania terytorialnej integralności przez Ukrainę, jest liczniejszy niż obóz pokoju (i to zdecydowanie). Dużą przewagę ten drugi nad pierwszym ma, poza Włochami, także w Niemczech, Rumunii i we Francji.