Tylko w Polsce zwolenników ukarania Rosji jest więcej niż chcących pokoju

Wśród Europejczyków rośnie przekonanie, że koszty tej wojny są dla nich zbyt duże.

Publikacja: 15.06.2022 01:00

Rosyjski żołnierz w Mariupolu

Rosyjski żołnierz w Mariupolu

Foto: AFP

Czołowy think tank European Council on Foreign Relations (ECFR) przedstawia w środę wyniki badań dotyczących Ukrainy, przeprowadzonych w dziewięciu krajach UE i Wielkiej Brytanii ponad miesiąc temu. Dowodzą, że zdecydowana większość (73 proc.) Europejczyków obwinia Rosję za wojnę, a prawie dwie trzecie ją uważa za główną przeszkodę w osiągnięciu pokoju. Pokazują też – jak podkreślają autorzy sporządzonego na podstawie badań raportu, znani analitycy Mark Leonard i Iwan Krastew – że Europejczycy zaskoczyli samych siebie i Władimira Putina zjednoczoną i stanowczą reakcją na rosyjską inwazję.

73 proc.

Taki odsetek badanych wini Rosję za wybuch wojny na Ukrainie

Jednak większość obawia się rosnących kosztów życia i cen energii oraz użycia broni jądrowej przez Moskwę.

Najbardziej niepokoi autorów raportu rozłam w podejściu do tego, jak powinna się zakończyć wojna.

Pokój albo sprawiedliwość

Podzielili ankietowanych na obóz pokoju, obóz sprawiedliwości, wahających się (wahadłowych) i pozostałych. Obóz pokoju, który chce, by zapanował on jak najszybciej nawet kosztem strat terytorialnych Ukrainy na rzecz Rosji, jest najsilniejszy. Choć tylko w jednym kraju, Włoszech, stanowi większość (średnia dla wszystkich badanych 35 proc.). Jednak jedynie w Polsce obóz sprawiedliwości, domagający się ukarania Rosji i odzyskania terytorialnej integralności przez Ukrainę, jest liczniejszy niż obóz pokoju (i to zdecydowanie). Dużą przewagę ten drugi nad pierwszym ma, poza Włochami, także w Niemczech, Rumunii i we Francji.

Rzeczpospolita

Sympatie partyjne nie są decydujące, co widać po partiach skrajnie prawicowych i antyestablishmentowych. Z jednej strony obóz pokoju wśród zwolenników niemieckiej AfD ma aż 78-proc. poparcie (dla porównania – w postkomunistycznej Die Linke 59 proc., socjaldemokratycznej SPD 55 proc., Zielonych 35 proc.), a u Braci Włochów i we włoskiej Lidze – ponad 60 proc. Z drugiej zaś wśród wyborców hiszpańskiego Voxu najwięcej jest stronników obozu sprawiedliwości, dużo zwolenników tego obozu jest też w elektoracie Szwedzkich Demokratów.

Wyraźne są różnice między płciami, 62 proc. obozu sprawiedliwości to mężczyźni, 38 proc. to kobiety.

Rosyjski gaz i nasza broń

Uniezależnienie się od surowców energetycznych z Rosji jest ważniejsze od celów klimatycznych dla obywateli wszystkich badanych krajów – w Finlandii dla 77 proc. (odmiennego zdania jest 11 proc.), Polsce 70 proc. (16 proc.), a w ostatnich na liście Włoszech 46 proc. (40 proc.).

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Unijny przekaz dla Kijowa

Inaczej jest z ponoszeniem dodatkowych wydatków na obronę. Tylko Polacy (52 proc.) i Szwedzi (50 proc.) uważają, że wojna w Ukrainie powinna ich kraje skłonić do zbrojenia (nawet kosztem wydatków na ochronę zdrowia czy edukację). Podobnie uważa tylko 14 proc. Włochów (a 63 proc. podwyższeniu budżetu armii się sprzeciwia).

Autorzy podkreślają, że choć poparcie dla walczącej Ukrainy nadal jest wysokie, to Europejczycy coraz mniej interesują się wydarzeniami na froncie, a coraz bardziej ekonomicznymi skutkami wojny, które już odczuwają (wzrost cen) i mogą jeszcze odczuć (załamanie gospodarcze i utrata pracy – tego obawia się 40 proc. Hiszpanów, 38 proc. Portugalczyków, 26 proc. Polaków).

Obywatele w większości krajów zaczynają uważać, że rządy za bardzo skupiają się na Ukrainie zamiast na problemach u siebie (takiego zdania jest 52 proc. Polaków).Zmiana podejścia opinii publicznej może doprowadzić do załamania wspólnego stanowiska Europy wobec wojny, przestrzegają Leonard i Krastew.

Czołowy think tank European Council on Foreign Relations (ECFR) przedstawia w środę wyniki badań dotyczących Ukrainy, przeprowadzonych w dziewięciu krajach UE i Wielkiej Brytanii ponad miesiąc temu. Dowodzą, że zdecydowana większość (73 proc.) Europejczyków obwinia Rosję za wojnę, a prawie dwie trzecie ją uważa za główną przeszkodę w osiągnięciu pokoju. Pokazują też – jak podkreślają autorzy sporządzonego na podstawie badań raportu, znani analitycy Mark Leonard i Iwan Krastew – że Europejczycy zaskoczyli samych siebie i Władimira Putina zjednoczoną i stanowczą reakcją na rosyjską inwazję.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 809
Konflikty zbrojne
Analitycy ISW wyjaśniają cele ataków Rosjan na obwód charkowski. "Strefa buforowa"
Konflikty zbrojne
USA alarmują: Izrael "nie ograniczał strat w cywilach"
Konflikty zbrojne
Ofensywa Rosji w obwodzie charkowskim. Biały Dom nie spodziewa się przełomu
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Konflikty zbrojne
Czy pojawił się drugi front w wojny w Ukrainie? Rosjanie atakują charkowszczyznę