Poroszenko: Ukraina czyni Europę bezpieczniejszą. Płacimy za to życiem

Absolutnie konieczne jest zamknięcie nieba za pomocą stref zakazu lotów nad elektrowniami atomowymi, ponieważ skażenie jądrowe nie ma granic - powiedział były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.

Publikacja: 09.03.2022 20:00

Petro Poroszenko

Petro Poroszenko

Foto: Twitter/@poroshenko

Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko rozmawiał z BBC z Kijowa po powrocie z akcji ewakuacyjnej ludności cywilnej w Irpienia, miasta położonego 20 km na północny zachód od stolicy.

Mówił o "katastrofalnym kryzysie humanitarnym". Z relacji byłego prezydenta wynika, że mieszkańcy topią śnieg, by napić się wody. W mieście nie ma elektryczności, ogrzewania, żywności ani lekarstw.

Zapytany, czy wierzy, że Kreml będzie przestrzegał zawieszenia broni w miastach i utrzyma otwarte korytarze humanitarne, Poroszenko mówi, że kiedy był u władzy, miał bardzo "negatywne" doświadczenia z Władimirem Putinem i ostrzegł świat, by nie ufał rosyjskiemu prezydentowi.

Czytaj więcej

Zachodni urzędnicy obawiają się użycia broni chemicznej przez Rosję

Poroszenko wezwał cały świat do przyłączenia się do zakazu importu rosyjskiej ropy, wprowadzonego przez USA i Wielką Brytanię. Zaapelował, by Unia Europejska podjęła działania zmierzające do uniezależnienia się od rosyjskiego gazu.

W jego ocenie "absolutnie konieczne jest zamknięcie nieba" za pomocą stref zakazu lotów nad elektrowniami atomowymi, ponieważ skażenie jądrowe "nie ma granic".

NATO do tej pory wykluczało ustanowienie strefy zakazu lotów nad Ukrainą, obawiając się, że mogłoby to wciągnąć sojusz wojskowy w wojnę z Rosją. Zdaniem Poroszenki, NATO już jest zaangażowane w konflikt.

Powiedział, że Ukraińcy walczą o wolność, demokrację i NATO, osłabiając Rosję i czyniąc Europę bezpieczniejszą. - Płacą za to największą cenę, jaką mogą - swoim życiem i swoją krwią - mówił.

Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko rozmawiał z BBC z Kijowa po powrocie z akcji ewakuacyjnej ludności cywilnej w Irpienia, miasta położonego 20 km na północny zachód od stolicy.

Mówił o "katastrofalnym kryzysie humanitarnym". Z relacji byłego prezydenta wynika, że mieszkańcy topią śnieg, by napić się wody. W mieście nie ma elektryczności, ogrzewania, żywności ani lekarstw.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Ofensywa Rosji w obwodzie charkowskim. Biały Dom nie spodziewa się przełomu
Konflikty zbrojne
Czy pojawił się drugi front w wojny w Ukrainie? Rosjanie atakują charkowszczyznę
Konflikty zbrojne
USA ogłoszą nowy pakiet pomocy. Broń za 400 mln dolarów dla Ukrainy
Konflikty zbrojne
Ukraińskie drony atakują coraz dalsze cele. Rosyjska obrona przeciwlotnicza bezradna
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Konflikty zbrojne
Beniamin Netanjahu odpowiada na groźby Joe Bidena. "Możemy walczyć paznokciami"