Nieustraszeni pogromcy z "Europy"

Aktualizacja: 12.01.2009 19:50 Publikacja: 12.01.2009 19:46

W "Europie", dodatku intelektualnym "Dziennika", jej naczelny Robert Krasowski publikuje tekst [link=http://www.dziennik.pl/dziennik/europa/article295254/Koncesjonowani_buntownicy_i_ich_pogromcy.html" "target=_blank]"Koncesjonowani buntownicy i ich nieustraszeni pogromcy"[/link].

Szefa wspomaga Cezary Michalski artykułem [link=http://www.dziennik.pl/dziennik/europa/article295259/Zludny_urok_antysystemowosci.html" "target=_blank]"Złudny urok antysystemowości"[/link]. Koncesjonowani buntownicy to ci, którym nie podoba się współczesny wariant liberalizmu realizowany w UE. Ich nieustraszonymi pogromcami – jak można wnosić z tekstu – bez fałszywej skromności nazywa Krasowski siebie i swoich ludzi. Trzeba mu zresztą przyznać, że gromienie polskich konserwatystów to ich ulubione zajęcie. Czy dowodzi odwagi, to już sprawa inna.

Z czego Krasowski et consortes wnosi, że polscy konserwatyści są tylko koncesjonowanymi buntownikami? Ano z tego, że się im nieźle powodzi. Dlatego nawołuje do sprawdzania ich samochodów, garniturów i występów w telewizji. Być może Krasowski i jego ludzie wyobrażają sobie, że prawdziwi buntownicy muszą być nędzarzami, którzy nie mają prawa publicznie zabierać głosu.

Otóż pragnę im wytłumaczyć, że niekoniecznie tak musi być. Wielu autentycznym buntownikom w historii powodziło się wcale nieźle. Carl Schmitt i Martin Heidegger, do których z estymą odwołuje się Krasowski, stanowili tego przykład. Radykalnie kontestując Niemcy weimarskie, byli w nich jednymi z najgłośniejszych intelektualistów i powodziło się im świetnie.

Trzeba jednak zrozumieć Krasowskiego i Michalskiego oburzających się na tych, którzy podskakują, mimo że powodzi się im nieźle. Wymienieni autorzy sami byli kiedyś – czego nie ukrywają – radykalnymi konserwatystami. Kiedy dostali do ręki "Dziennik", równie radykalnie pogodzili się z rzeczywistością. Dziwią się więc, że inni nie zachowują się podobnie. A może i trochę zazdroszczą tym, którzy nie musieli zmieniać poglądów, aby zapewnić sobie przyzwoite funkcjonowanie. W każdym razie musi ich trafiać szlag, kiedy patrzą na tych, którzy zbudowali swoje kariery, nie zaprzeczając swoim zasadom.

Współczujemy Wam, Koledzy z "Europy".

[ramka][link=http://blog.rp.pl/wildstein/2009/01/12/nieustraszeni-pogromcy-z-europy/]Skomentuj[/link][/ramka]

Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Jak sztuczna inteligencja zmienia egzamin maturalny?
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Kłamstwo Karola Nawrockiego odsłania niewygodne fakty. PiS ma problem
Komentarze
Bogusław Chrabota: Alcatraz, czyli obsesja Donalda Trumpa rośnie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego
Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku