[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2009/12/16/niewolnictwo-w-wolnej-polsce/]Skomentuj[/link][/b][/wyimek]
Nie wiadomo, ale większość specjalistów twierdzi, że liczba osób wyzyskiwanych w naszym kraju rośnie.
Wystarczy przyjrzeć się danym Państwowej Inspekcji Pracy – w tym roku ujawniono dwa razy więcej cudzoziemców nielegalnie pracujących w naszym kraju, często w warunkach urągających ludzkiej godności – niż w poprzednim. Wśród wyzyskiwanych najwięcej jest obywateli Ukrainy, Tajlandii oraz Filipin.
W zasadzie nie ma miesiąca, by Inspekcja Pracy nie wykrywała kolejnej firmy żerującej na nielegalnych imigrantach. Na ludziach pracujących po kilkanaście godzin na dobę, nierzadko przez siedem dni w tygodniu, bez umów, za skandalicznie niskie wynagrodzenie, bez jakiegokolwiek ubezpieczenia, a bywa, że w warunkach ograniczonej wolności, bo z paszportem zdeponowanym u właściciela firmy. Czyli częstokroć w podobnie koszmarnych warunkach jak Polacy wyzyskiwani kilka lat temu w obozach pracy w południowych Włoszech.
Nie ma jednego sposobu na skuteczną walkę ze współczesnym niewolnictwem. Wiadomo, że wielu wyzyskiwanych mogłoby pracować legalnie, gdyby nie horrendalnie wysokie koszty pracy. A to oznacza, że jedna z dróg do ukrócenia współczesnego niewolnictwa z pewnością wiedzie przez redukowanie rujnującego przedsiębiorców fiskalizmu.