Legislacyjne wydmuszki

Nie od dziś wiadomo, że ci, którzy się dobrze zapowiadają, nie zawsze najlepiej kończą. Tak też było z minionym rokiem, gdy spojrzymy na zmiany w prawie. Można je podzielić na rozmaite kategorie: tasiemce, wydmuszki, niewypały, maruderzy...

Publikacja: 07.01.2010 19:58

Weźmy chociażby grupę tasiemców. Ostatnia zeszłoroczna nowelizacja ustawy o PIT to 122. (nie, to nie pomyłka) zmiana tych przepisów od 2000 roku. Nie wątpię, że czekają nas kolejne odcinki serialu.

Sekcja wydmuszek też trzyma się dobrze. Przypomnijmy szumnie zapowiadany pakiet antykryzysowy, który miał ratować firmy w czasie recesji. Okazało się, że kryteria uprawniające do skorzystania z jego rozwiązań zostały tak wyśrubowane, że z pakietu skorzystali nieliczni. Podobnie rzecz się ma z tzw. jednym okienkiem. Rejestracja działalności gospodarczej miała być szybsza – efekt jest odwrotny.

Godnie reprezentowany jest zbiór niewypałów. Jeden z cięższych ładunków to nowy system fotoradarów i kar nakładanych na kierowców (w tym odbieranie prawa jazdy za niezapłacone mandaty). Ponieważ został rozbrojony przez Trybunał Konstytucyjny, ustawę trzeba napisać od nowa. Nie lepszy był pomysł traktowania internetowych blogów tak jak czasopism.

Ma się czym poszczycić kategoria maruderów. Choć od dawna było wiadomo, że konieczne jest przygotowanie zmian w przepisach dotyczących tzw. przekształcania mieszkań, powstały one dosłownie dwa tygodnie przed końcem roku. Wprowadziło to nie lada zamieszanie.

Ale najliczniejszy chyba jest ubiegłoroczny zbiór pobożnych życzeń. Poszczególne resorty prześcigały się w tworzeniu założeń do nowych projektów i zmian, z którymi nic się potem nie działo. Tak było np. z pomysłami uproszczenia procedur sądowych czy pomocą prawną dla najuboższych.

Abyście państwo nie zaliczyli mnie do malkontentów, przyznam, że coś się jednak udało. Choćby rozwój elektroniki – powstał e-sąd i obroże dla więźniów. Wprawdzie założono je tylko 32 skazanym, a system kosztował 23 mln zł, ale... naprawdę nie chcę wyjść na malkontenta.

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/usowicz/2010/01/07/ewa-usowicz-legislacyjne-wydmuszki/]blog.rp.pl[/link]

Weźmy chociażby grupę tasiemców. Ostatnia zeszłoroczna nowelizacja ustawy o PIT to 122. (nie, to nie pomyłka) zmiana tych przepisów od 2000 roku. Nie wątpię, że czekają nas kolejne odcinki serialu.

Sekcja wydmuszek też trzyma się dobrze. Przypomnijmy szumnie zapowiadany pakiet antykryzysowy, który miał ratować firmy w czasie recesji. Okazało się, że kryteria uprawniające do skorzystania z jego rozwiązań zostały tak wyśrubowane, że z pakietu skorzystali nieliczni. Podobnie rzecz się ma z tzw. jednym okienkiem. Rejestracja działalności gospodarczej miała być szybsza – efekt jest odwrotny.

Komentarze
Jerzy Haszczyński: Czy Friedrich Merz będzie ukochanym kanclerzem Polaków?
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Jak sztuczna inteligencja zmienia egzamin maturalny?
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Kłamstwo Karola Nawrockiego odsłania niewygodne fakty. PiS ma problem
Komentarze
Bogusław Chrabota: Alcatraz, czyli obsesja Donalda Trumpa rośnie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku