Iran to nie tylko atom

Iran znowu pokazał groźną twarz, tym razem w rocznicę rewolucji islamskiej. I za jednym zamachem przypomnieliśmy sobie o dwóch najważniejszych problemach związanych z tym krajem – o bombie atomowej, którą lada moment może posiadać, i drastycznym łamaniu praw człowieka.

Publikacja: 11.02.2010 16:48

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2010/02/11/iran-to-nie-tylko-atom/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Dla Zachodu ta pierwsza sprawa jest ważniejsza i na pewno taką pozostanie po wczorajszej buńczucznej wypowiedzi Mahmuda Ahmadineżada, że Iran jest państwem atomowym, choć do wyprodukowania bomby nie dąży. Tym bardziej że nawet bez bomby atomowej Iran może zaatakować Izrael, jeżeli ten rozpocznie nową wojnę, w Gazie czy w Libanie.

Mimo tych gróźb i zagrożeń trzeba powiedzieć, że Zachód za bardzo się skupia na atomie, a za mało na rozprawie z opozycją, którą Ahmadineżad przeprowadza od sfałszowanych czerwcowych wyborów prezydenckich. Jakkolwiek kontrowersyjnie by to zabrzmiało, gorsze niż wzbogacanie uranu jest teraz to, że w Iranie za udział w demonstracjach można zostać skazanym na śmierć i straconym. Że niektórzy ajatollahowie wręcz domagają się krwawej rozprawy z Irańczykami, którzy nie godzą się na to, by ich prezydentem był Ahmadineżad.

Niestety, w obu kwestiach jesteśmy zdani głównie na apele. Świat niewiele może zrobić. Sankcje (kolejne, bo wiele już obowiązuje) zapewne nie powstrzymają Ahmadineżada od zabaw z atomem ani od prześladowań opozycji. Choć powinny być wprowadzone. Iran przywykł do ograniczeń, zakazów i ich omijania.

Trzeba się pogodzić z tym, że Iran będzie miał bombę atomową, nawet jeżeli będzie to inny Iran, już bez Ahmadineżada. I trzeba się szykować do odstraszania i ewentualnej obrony, budować tarcze i wyrzutnie, wzmacniać sojusze wojskowe i polityczne.

I nie ograniczać się do rozważań o irańskim atomie, ale robić to, co można dla prześladowanych Irańczyków – pamiętać o nich, wspierać, jak się da, to i finansowo, pisać, mówić.

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2010/02/11/iran-to-nie-tylko-atom/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Dla Zachodu ta pierwsza sprawa jest ważniejsza i na pewno taką pozostanie po wczorajszej buńczucznej wypowiedzi Mahmuda Ahmadineżada, że Iran jest państwem atomowym, choć do wyprodukowania bomby nie dąży. Tym bardziej że nawet bez bomby atomowej Iran może zaatakować Izrael, jeżeli ten rozpocznie nową wojnę, w Gazie czy w Libanie.

Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kurs na gospodarczy patriotyzm i przeciw globalizacji. Pożegnanie Rafała Trzaskowskiego z liberalizmem
Komentarze
Dlaczego Mercosur jest gospodarczą i geopolityczną szansą dla Unii Europejskiej
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Koniec Baszara Asada, wielkiego zbrodniarza. Czego początek?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Komentarze
Idą wybory, więc Tusk i Hołownia są skazani na szorstką przyjaźń