Reklama

Artur Bartkiewicz: Poseł Edward Siarka i „kula w łeb”, czyli rzecz o cytowaniu poezji

Cytować każdy może, jeden lepiej a drugi gorzej - chciałoby się rzec. Posłowi Edwardowi Siarce z PiS wyszło zdecydowanie gorzej.

Publikacja: 21.02.2025 08:39

Edward Siarka i Władysław Broniewski

Edward Siarka i Władysław Broniewski

Foto: PAP, Radek Pietruszka/Wikimedia Commons

To, że w czasie obrad Sejmu cytowana jest poezja, należałoby pochwalić. Wszak, jak zauważyła kiedyś Wisława Szymborska, „nie być bokserem to jest nie być wcale”, więc każda forma promowania traktowanej nieco po macoszemu we współczesnym świecie liryki jest chwalebna. Niestety w tym przypadku promocja sztuki, którą opiekuje się niejaka Euterpe (spokojnie panie pośle, nie żadna imigrantka, muza, nie stara się o azyl w Polsce), wyszła średnio. 

„Wyrżnijmy wszystkich”, czyli trudna sztuka cytatu

Cytaty bowiem spełniają swoją rolę, gdy po pierwsze przytaczamy je w kontekście odpowiadającym choćby ramowo intencjom autora, a po drugie – gdy są odpowiednio długie, aby rozpoznać, że mamy do czynienia z cytatem. Można bowiem krzyknąć z sejmowej ławy „zgiń” i potem tłumaczyć, że cytowało się Guślarza z „Dziadów”, można rzucić „niech się pali” i zarzekać się, że cytuje się „Kordiana” Juliusza Słowackiego, można zakrzyknąć „pupa” i utrzymywać, że cytuje się Gombrowicza czy też zakrzyknąć „wyrżnąć wszystkich” i stwierdzić, że przecież cytuje się Witkacego – ale tak jak w przypadku „cytatu”, po który sięgnął poseł Siarka, stwarza się wówczas wrażenie, że być może nadużywa się nieco prawa cytatu. Wykładnia rozszerzająca słowo „cytat” do punktu, w którym „kula w łeb” staje się wtrętem poetyckim w wymianę poglądów między przedstawicielami narodu i rządem sprawi, że w zasadzie wszystko może być cytatem – w historii ludzkości zapisano już bowiem tyle stron, że przy okazji wezwania do dowolnego aktu przemocy można odwołać się do autorytetu jakiegoś twórcy.

Czytaj więcej

Poseł PiS krzyczał o „kuli w łeb”. Bodnar zapowiada zdecydowaną reakcję

Druga sprawa to umieszczanie cytatu w kontekście. Tu również poseł nieco poległ. Być może na szkolnych akademiach, na których recytował Broniewskiego nieco nie uważał, bo przesłanie wiersza „Bagnet na broń” jest takie, iż w obliczu zagrożenia ojczyzny z zewnątrz spory wewnętrzne odchodzą na drugi plan, a ową - uwaga cytuję - „kulę” umieszcza się we „łbie” agresora zewnętrznego a nie przeciwnika politycznego, z którym akurat w tej sytuacji staje się ramię w ramię. Biorąc pod uwagę to i sytuację, w której się znajdujemy, należy stwierdzić, że bardziej wypaczyć tego, niech już będzie, cytatu, niż zrobił to poseł Siarka, już się nie dało.

Reklama
Reklama

Dlaczego poetycka inspiracja posła PiS może zaskakiwać

Po trzecie – zaskakujące jest też źródło inspiracji poetyckich posła Prawa i Sprawiedliwości. O ile zrozumiałe byłoby odwoływanie się przez PiS do tradycji Zbigniewa Herberta to cytowanie Władysława Broniewskiego przez przedstawicieli tej właśnie formacji jest jednak dość awangardowe. Dlaczego? Wyjaśnię to cytatem. „Któż, jak On, przez dziesiątki lat/wiódł ludzkość na krańce dziejów?/Jego imię - walczący świat:/nadzieja” - pisał poeta. I nie pisał tego o Jarosławie Kaczyńskim, panie pośle. Proszę sobie sprawdzić, ale wcześniej proszę usiąść i mocno się czegoś chwycić. 

Komentarze
Artur Bartkiewicz: O czym świadczy wpis Jacka Kurskiego uderzającego w Mateusza Morawieckiego?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: „Przełom” ws. Ukrainy? Przełom jest, ale dotyczy Niemiec
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Spróbuj tylko, Polaku, leczyć się bez pieniędzy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki, Thomas Rose i Chanuka w pałacu
Komentarze
Hubert Salik: Reformy w czasach politycznego spektaklu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama