Jacek Nizinkiewicz: Przez Fundusz Sprawiedliwości PiS czeka wewnętrzna wojna

Konsekwencje afery z Funduszem Sprawiedliwości mogą doprowadzić do rozłamu między Suwerenną Polską a PiS. Dla Jarosława Kaczyńskiego to nie musi być zła informacja. Gorzej, że przez Zbigniewa Ziobrę PiS może stracić subwencję budżetową.

Publikacja: 03.06.2024 04:30

Na tydzień przed wyborami europejskimi taśmy mogą być problemem dla PiS

Na tydzień przed wyborami europejskimi taśmy mogą być problemem dla PiS

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

PiS chce przeczekać burzę. Fundusz Sprawiedliwości okazał się medialnym problemem dla formacji Jarosława Kaczyńskiego przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Politycy największej partii opozycyjnej muszą się tłumaczyć z kompromitujących nagrań, na których ludzie Zbigniewa Ziobry dają liczne dowody na wykorzystywanie publicznych środków dla partyjnych interesów. Czy niezgodnie z prawem? To się okaże. Marcin Romanowski, czyli były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości z czasów Zbigniewa Ziobry, i inni „bohaterowie” nagrań nie usłyszeli zarzutów, wciąż mają immunitety poselskie. W najbliższych dniach sytuacja może się zmienić.

Fundusz Sprawiedliwości: Czyja jest ta afera – PiS czy Suwerennej Polski?

Na ile zaszkodzi to PiS? Strategię partii na czas kryzysu narzucił Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. „Nagle w kampanii wypływają taśmy, przychodzi świadek, to jest kampania wyborcza. Ja jako sympatyk PiS nie będę w niej brał udziału” – tak Mastalerek odpowiadał w Radiu TOK FM na pytania o działania Suwerennej Polski związane z Funduszem Sprawiedliwości. I taką taktykę obrała partia Jarosława Kaczyńskiego.

Czytaj więcej

Co prezes PiS wie w sprawie Funduszu Sprawiedliwości i wyborów kopertowych

„To nie nasza afera”, „nie bierzemy udziału w akcji Giertycha”, „to przedwyborcza wrzutka”, „afera pana Kleksa”, „niczego nie ukradliśmy, pieniądze szły do potrzebujących” – tak w mediach odpowiadają politycy PiS na pytania o taśmy Tomasza Mraza, byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości w MS, który skruszony zgłosił się do Romana Giertycha i ujawnił obciążające nagrania ludzi Zbigniewa Ziobry. Pytanie, czy tylko Ziobry? Nagrań jest ponad 50 godzin, my poznaliśmy niewielką ich część.

Jak PiS może wykorzystać aferę z Funduszem Sprawiedliwości

Na tydzień przed wyborami europejskimi taśmy mogą być problemem dla PiS. Ale nie muszą. Partia czeka na kolejne nagrania i reakcję opinii publicznej. Jeśli nie będzie miała ona odzwierciedlenia w sondażach partyjnych, PiS będzie bagatelizowało aferę. Chyba że pojawią się taśmy dużo cięższego kalibru, a za nimi zarzuty prokuratorskie. Na razie jednak nie widać, by Fundusz Sprawiedliwości pogrążył PiS. Co nie znaczy, że nie pogrąży Suwerennej Polski. Bez Zbigniewa Ziobry, który ma problemy zdrowotne, formacja nie ma silnego lidera, który biłby się o nią i jej członków.

Dni Suwerennej Polski wydają się policzone, ale PiS od tej afery nie upadnie. I wcale nie musi przegrać wyborów europejskich

Jarosław Kaczyński ma okazję, żeby zwasalizować Suwerenną Polskę i odciąć się od najbardziej skompromitowanych jej członków. Zbigniew Ziobro, który atakował Mateusza Morawieckiego, politycznie jest w sytuacji podbramkowej. Jeśli PiS straci przez ziobrystów subwencję, ktoś będzie musiał ponieść za to konsekwencje. Tym bardziej jeśli Kaczyński nie będzie mógł ogłosić 9 czerwca dziesiątego z rzędu zwycięstwa.

Dni Suwerennej Polski wydają się policzone, ale PiS od tej afery nie upadnie. I wcale nie musi przegrać wyborów europejskich. Sondaże pokazują, że znaczna część wyborców jest impregnowana na kolejne afery polityczne.

PiS chce przeczekać burzę. Fundusz Sprawiedliwości okazał się medialnym problemem dla formacji Jarosława Kaczyńskiego przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Politycy największej partii opozycyjnej muszą się tłumaczyć z kompromitujących nagrań, na których ludzie Zbigniewa Ziobry dają liczne dowody na wykorzystywanie publicznych środków dla partyjnych interesów. Czy niezgodnie z prawem? To się okaże. Marcin Romanowski, czyli były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości z czasów Zbigniewa Ziobry, i inni „bohaterowie” nagrań nie usłyszeli zarzutów, wciąż mają immunitety poselskie. W najbliższych dniach sytuacja może się zmienić.

Pozostało 83% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jan Skoumal: Pocztówka z Głubczyc do szefowej niemieckich nacjonalistów
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykański majstersztyk Beniamina Netanjahu. Przemowa w Kongresie Amerykanom się spodobała
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Roman Giertych ratuje koalicję. Znowu
Komentarze
Bartłomiej Sawicki: Nowe opłaty od emisji uderzą Polaków po kieszeni, bo rząd nie uczy się na błędach
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Krzykiem i przekleństwami prawa aborcyjnego się nie zmieni