- Nie słucham, bo to tak, jakbym słuchał hitlerowskich – powiedział Jarosław Kaczyński podczas przesłuchania przed sejmową komisją śledczą do w spraw wyborów kopertowych, że nie słucha doniesienia mediów informujących o tym, że ludzie PiS kradli.
Czytaj więcej
Mam do Jarosława Kaczyńskiego wiele pytań, ale od polityków PiS nie oczekuję już, że będą na te p...
Do sejmowej komisji etyki został skierowany wniosek o ukaranie prezesa PiS. Ale dla Kaczyńskiego nie ma to żadnego znaczenia. Odniósł sukces. Część mediów pisze tylko o jego skandalicznym zachowaniu podczas komisji, a nie o meritum jej prac. PiS chce rozwodnić afery i ośmieszyć oskarżających oraz spolaryzować opinię publiczną, która wszelkie zarzuty uzna za typową rozgrywkę polityczną, nie potraktuje ich poważnie i wzruszy ramionami. Dlatego Kaczyński mówi, że winnymi tego, że wybory kopertowe się nie odbyły jest, będąca wtedy w opozycji Platforma Obywatelska, która nie miała mocy sprawczej i nie odpowiadała za decyzje administracyjne.
Czytaj więcej
50 godzin nagrań odsłaniających kulisy rządów Mateusza Morawieckiego, prac ministerstwa Zbigniewa...
PiS ośmiesza komisję i rozmywa zarzuty, uciekając od odpowiedzialności
Jarosław Kaczyński mówiący do członków komisji śledczej, że działa ona z wyłączeniem zdrowego rozsądku, a przewodniczący ma kłopoty rozwojowe jasno pokazuje, jaka jest taktyka obronna PiS — za wszelką cenę zdestabilizować i ośmieszyć jej prace. - Pan najwyraźniej niczego nie jest w stanie pojąć – tak prezes zwracał się do Dariusza Jońskiego, przewodniczącego komisji. Szef największej partii opozycyjnej stwierdził, że jej prace są „nielegalne”, a stanął przed jej obliczem jedynie z „dobroci serca”. Michał Wójcik, poseł PiS jako członek komisji przyniósł na jej posiedzenie megafon, przez który przemawiał. Cyrk — tak opinia publiczna ma reagować na zarzuty stawiane formacji Jarosława Kaczyńskiego i jemu samemu. Zakłócać prace komisji, obrażać i wyprowadzać z równowagi jej członków, wdawać się w przepychanki słowne, żeby osłabić wiarygodność stawianych zarzutów w oczach wyborców.