Donald Tusk we wtorek postraszył PiS przedterminowymi wyborami, bo sondaże pokazują, że trendy są korzystne dla Koalicji Obywatelskiej i niekorzystne dla PiS, więc perspektywa skrócenia kadencji Sejmu może wzbudzać pewien niepokój zwłaszcza w tylnych szeregach tej części sali, w której zasiadają posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Ale opublikowane w środę sondaże CBOS wskazują na jeszcze jeden trend – i nie jest to dobra wiadomość dla obecnego premiera.
Sondaż CBOS: Mało osób będzie oceniać rząd Donalda Tuska po efektach jego pracy
Okazuje się bowiem, że zaledwie miesiąc po objęciu władzy rząd Donalda Tuska ma tyle samo zwolenników, co przeciwników (po 39 proc.), a jednocześnie jedynie 19 proc. badanych zachowuje wobec niego obojętność. Oznacza to, że KO i PiS okładając się przy każdej okazji na wszelkie możliwe sposoby, podniosły polaryzację w Polsce na nowy poziom, na którym błyskawicznie kurczy się grupa osób, jakie są skłonne dać nowemu rządowi szansę i oceniać go po efektach pracy, a nie po tym, czy zasiadają w nim „nasi”, czy „tamci".
Dlaczego wszystko wskazuje na to, że konflikt polityczny w Polsce będzie się zaostrzać?
To sytuacja z jednej strony być może komfortowa: skoro bowiem większość już wie, co myśli o rządzie, zanim ten na dobre zaczął działać, to premier i jego ministrowie mają prawo czuć, że mogą działać w myśl zasady „hulaj dusza, piekła nie ma”. Wszak przeciwników politycznych i tak do siebie nie przekonają, zwolenników i tak nie zrażą, a kurczącą się pulą niezdecydowanych nie trzeba się zbytnio przejmować. Z drugiej jednak strony, taka sytuacja pcha nas ku permanentnej wojnie politycznej, bo w spolaryzowanym świecie „nasi” wyborcy prędzej będą mieć do swoich faworytów pretensje o to, że są zbyt łagodni wobec politycznych wrogów, niż o to, że tu czy tam naginają trochę przepisy prawa, żeby wziąć na nich oczekiwany odwet.
Można to już zresztą zaobserwować w praktyce. Już dziś część środowisk sędziowskich – ta, która nie uznawała zmian w wymiarze sprawiedliwości przeprowadzonych przez Zjednoczoną Prawicę za najlepsze, co nas spotkało od chrztu Polski – jest rozczarowana tym, że minister Adam Bodnar działa zbyt liberalnie (ten sam Bodnar, którego Mariusz Błaszczak nazywa „rzeźnikiem praw obywatelskich”). Słychać też rozczarowanie, że minister Borys Budka nie kazał jeszcze – choćby bez żadnego trybu – sprzątać biurka i, cytując Szymona Hołownię, „pakować kuwety” wszystkim prezesom państwowych spółek pochodzącym z poprzedniego rozdania.
Czytaj więcej
39 proc. uczestników badania CBOS uważa się za zwolenników rządu Donalda Tuska. Odsetek przeciwników rządu jest tak samo duży - wynika z badania CBOS.