Pierwszy powyborczy sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej” pokazuje stabilizację sceny politycznej. PiS ma wynik lekko gorszy niż w wyborach, ale też od tego, co pokazywał ostatni sondaż przed wyborami. Liderzy PiS nie mogą więc mówić o żadnej premii za zwycięstwo, bo zajęli pierwsze miejsce, ale nie mają szans na rządzenie Polską. Nie notują też jakiegoś nagłego odpływu społecznego poparcia, ale tu z kolei wiele zależy od tego, jak będzie wyglądał proces przekazywania władzy nad państwem.
Pytanie, czy bez kolosalnego wsparcia mediów publicznych, ale też wielkiego zaangażowania spółek Skarbu Państwa i dziesiątek instytucji poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego dalej będzie się utrzymywać na obecnym poziomie, czy też niedługo zacznie topnieć. Bo od tego zależeć będzie cała układanka, z którą wszystkie partie ruszą do wyścigu o samorządy, a potem o Parlament Europejski. Jeśli PiS będzie wciąż utrzymywać pozycję lidera, może liczyć na zachowanie części wpływów w samorządach, bo tam często inaczej biegną koalicyjne podziały.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda nie powinien powierzać misji tworzenia rządu kandydatowi PiS – wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”.
W porównaniu z wynikiem w wyborach odrobinę traci Koalicja Obywatelska, ale polepsza swój wynik względem badania przed wyborami. To może oznaczać, że wyborcy listy stworzonej przez Donalda Tuska też czekają na rozwój wypadków. Najciekawsza sytuacja jest jednak na dalszych miejscach w naszym badaniu. Choć IBRiS zbadał osobno partie, które tworzyły Trzecią Drogę, ich zsumowany wynik to ponad 15 proc., a więc lekko lepiej niż 15 października, ale znacznie lepiej niż przed wyborami. To oznacza, że nowy duet przypadł wyborcom do gustu, a także że nieprawdziwa jest teza, że jego dobry wynik był wyłącznie elementem taktycznego głosowania wyborców, którzy postawili krzyżyk na liście Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza tylko po to, by nie spadli pod próg wyborczy. Nie, poparcie dla ich partii jest dziś znacznie większe niż w badaniach pod koniec kampanii wyborczej i każe im myśleć o tym, by kontynuować – mimo różnic – swój projekt w przyszłości. Bo to poparcie daje im silny mandat tak w koalicyjnych układankach, jak i rysujących się już sporach z Lewicą na tle światopoglądowym.
Czytaj więcej
W głosowaniu nad wotum zaufania żaden z posłów Konfederacji nie poprze gabinetu utworzonego przez Mateusza Morawieckiego - zapowiedział Przemysław Wipler.