Reklama

Paweł Kowal o kryzysie współczesnej Europy

Środkowoeuropejskie miasteczka żyją w rytmie, który znamy z Bliskiego Wschodu.

Aktualizacja: 28.07.2016 13:20 Publikacja: 27.07.2016 20:36

Paweł Kowal o kryzysie współczesnej Europy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

A Japończycy i Chińczycy przyjeżdżają do nich, by pooglądać, jak całkiem niedawno żyła sobie dumna cywilizacja Zachodu. Europa jako Disneyland – ta wizja wielkiego amerykańskiego historyka Waltera Laqueura przeszła kilka lat temu bez echa. Do tego przechodzący na islam młodzi Duńczycy czy Niemcy, a może i Polacy, którzy zapomną, o co chodzi z Wielkanocą.

Kontynent wszedł w korkociąg. Kolejne zamachy, a także straszne morderstwa z udziałem imigrantów i uchodźców rozgrzewają media społecznościowe, potem tradycyjne, wyostrzają apetyt skrajnych ugrupowań na władzę. Powstało coś w rodzaju IV Międzynarodówki skrajnej prawicy (poprzednie międzynarodówki wspierane przez Kreml rekrutowały się spośród sił lewicy), która niejako czeka na kolejne krwawe wydarzenia, by podgrzać atmosferę, a potem przy pomocy rozbudzonych na wybory emocji ludzi ostatecznie pokawałkować Europę.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykańska niespodzianka w ONZ. Ale czy cały świat jest z nami?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Donald Trump skomentował dronowy atak Rosji na Polskę. I nie jest to dobra wiadomość
Komentarze
Estera Flieger: To jest nasza wojna, a Polska nie może jej przegrać
Komentarze
Bogusław Chrabota: Rosjanie jednak wygrywają komunikacyjnie
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Rosja testuje jedność NATO. Najwyższy czas, by sojusz przeszedł do ofensywy
Reklama
Reklama