Bogusław Chrabota: Pułapka na myszy

Prawo i Sprawiedliwość bez wątpienia ma kłopoty. Nie po raz pierwszy, lecz tym razem kumulacja niesprzyjających okoliczności jest wyjątkowa. Ale PiS ma też zadziwiającą umiejętność mobilizowania się i wychodzenia na swoje.

Aktualizacja: 14.03.2021 21:35 Publikacja: 14.03.2021 21:00

Kadr z klipu promującego „Polski Nowy Ład” Prawa i Sprawiedliwości

Kadr z klipu promującego „Polski Nowy Ład” Prawa i Sprawiedliwości

Foto: fot. mat.pras.

Walka z pandemią, załamaniem gospodarki i problemy ze szczepieniami muszą nadwyrężyć pozycję każdego rządu. Dodatkowo poważny konflikt w koalicji powoduje, że ta ze wspólnoty wizji i wartości stała się już wyłącznie grupą interesów. Zdominowany przez opozycję Senat blokuje nie tylko proces legislacyjny, ale również – kompromitujące dla państwa – obsadzenie stanowiska rzecznika praw obywatelskich. Nie pomaga spowodowane klęską Trumpa załamanie fundamentów polityki zagranicznej. I na koniec jeszcze zły wizerunek, nie tylko w Unii, ale również na rynku wewnętrznym, by wspomnieć choćby afery wokół Daniela Obajtka czy aktywność „pierwszego narciarza Rzeczypospolitej”.

PiS ma więc kłopoty, ale też zadziwiającą umiejętność mobilizowania się i wychodzenia na swoje. Liderzy partii Kaczyńskiego z samym prezesem na czele także dziś nie składają broni i rozpoczynają ofensywę. Tym razem to polski Nowy Ład i Krajowy Plan Odbudowy, dwa projekty, o których nie można mówić osobno. Co więcej, to właśnie synergia wokół nich może dać partii prezesa wzmocnienie odbudowujące wizerunek i chroniące przed ryzykownymi, przyspieszonymi wyborami.

Pierwszy w kolejce będzie polski Nowy Ład. Ma zostać ogłoszony 20 marca, ale już w zeszłym tygodniu poznaliśmy jego „założenia". Używam cudzysłowu, bo to oczywiście żadne założenia, tylko piarowska przygrywka. Ukryte pod banalnymi hasłami cele można streścić tak: mamy być piękni, zdrowi i bogaci; Polska ma być krainą mlekiem i miodem płynącą, a przywództwo Prawa i Sprawiedliwości zbawienne. Hasła ułożone są tak, by każdego zadowolić i stworzyć wizję precyzji oraz spójności planu. To ważne, bo potem szczegóły – drastyczne dla grup czy branż – będzie można przedstawiać jako niezbędne, by na przykład poprawić opiekę zdrowotną, czy zapewnić emerytom słoneczną starość. W tej sprawie zalecam cierpliwość, szczegóły poznamy już za kilka dni.

A teraz Krajowy Plan Odbudowy. To drugi atut PiS. Co więcej, bez środków z KPO niemożliwe będzie zrealizowanie Nowego Ładu. Ale jest problem z jego uchwaleniem. Swój sprzeciw zapowiedziała Solidarna Polska. PiS oraz Porozumienie to za mało, a opozycja się waha, czy wybrać między interesem politycznym czy publicznym. Głosowanie przeciw obnaży słabość PiS, ale wywróci projekt europejski ze stratą dla kraju. Głosowanie za to szkodliwa, a może nawet zabójcza dla opozycji „kolaboracja" z partią Kaczyńskiego.

Nie chcę podpowiadać opozycji, jak wybrać. Oczywiście stawianie warunków Prawu i Sprawiedliwości co do podziału środków, tworzenia instrumentów gwarantujących sprawiedliwy podział środków etc. ma sens. Tyle tylko, że może być nieskuteczne. Koalicja ma dość sił, by odrzucić takie propozycje. I co wtedy? Myślę, że PiS pójdzie na zderzenie. Najpierw przy użyciu swojej machiny propagandowej pokaże Polakom, jak może być pięknie. Potem, jeśli nie przegłosuje Krajowego Planu Odbudowy dzięki parlamentarnemu planktonowi, tylko polegnie, zrzuci całą winę na opozycję i przypnie jej łatkę antyeuropejskich i antypolskich szkodników. Na koniec dokona niewielkich zmian w projekcie i przegłosuje go ponownie z Solidarną Polską, pokazując, że prawdziwie odpowiedzialni za dobro kraju są Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro. Albo sam Kaczyński (bo przecież nie plankton), jeśli Solidarna Polska się nie złamie, a KPO poprze Kukiz i część lewicy.

To się nazywa nie tylko przejęcie narracji, ale także „zmiażdżenie przeciwnika”, który nie będzie miał już nawet tytułu moralnego, by domagać się wpływu na dzielenie środków. Ot, taki dylemat wisi w powietrzu. Czyż nie?

Walka z pandemią, załamaniem gospodarki i problemy ze szczepieniami muszą nadwyrężyć pozycję każdego rządu. Dodatkowo poważny konflikt w koalicji powoduje, że ta ze wspólnoty wizji i wartości stała się już wyłącznie grupą interesów. Zdominowany przez opozycję Senat blokuje nie tylko proces legislacyjny, ale również – kompromitujące dla państwa – obsadzenie stanowiska rzecznika praw obywatelskich. Nie pomaga spowodowane klęską Trumpa załamanie fundamentów polityki zagranicznej. I na koniec jeszcze zły wizerunek, nie tylko w Unii, ale również na rynku wewnętrznym, by wspomnieć choćby afery wokół Daniela Obajtka czy aktywność „pierwszego narciarza Rzeczypospolitej”.

Pozostało 83% artykułu
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka