Reklama
Rozwiń
Reklama

Odwagi, Pani Minister!

Z pustego - wiadomo - i minister zdrowia Ewa Kopacz, i szef Narodowego Funduszu Zdrowia Jacek Paszkiewicz nie naleją.

Aktualizacja: 14.01.2010 09:10 Publikacja: 14.01.2010 09:08

A o ile w dyspozycji NFZ (według planów finansowych publikowanych pod koniec każdego roku) w 2006 r. było 36,3 mld złotych, w 2007 r. - 41,1 mld złotych, w 2008 r. - aż 49,6 mld złotych, zaś w 2009 r. - 53,5 mld złotych, to w 2010 r. będzie to już tylko - według prognoz - 53,2 mld złotych. Czyli tegoroczny budżet NFZ skurczy się w stosunku do ubiegłorocznego.

Jak z tym niepokojącym niedostatkiem pieniędzy zamyśla poradzić sobie zarząd Narodowego Funduszu Zdrowa? Jak zamierza związać koniec z końcem? Odpowiedź na to pytanie ma kluczowe, ba, wręcz gardłowe znaczenie dla nas wszystkich, bo choć końce wiąże NFZ, to przecież chodzi o - jak najbardziej - nasze "końce": nasze składki i kupowane za nie usługi medyczne, z których to my korzystamy.

Na razie, jak się okazuje, mamy do czynienia z serią podjętych (nadal podejmowanych?) po kryjomu decyzji oszczędnościowych, a gdy którakolwiek z nich wychodzi na jaw (niestandardowa chemioterapia, dializy, mammografia, stomatologia), to najpierw próbuje się nam wmówić, że nie rozumiemy tego, co czytamy w zarządzeniach NFZ, a potem cofa się owe zarządzenia i przywraca dawne procedury, czyli - w istocie - wycofuje z zamierzonych wcześniej oszczędności.

Nazywać taką polityką mało odważną i krótkowzroczną, to być nadzwyczaj wyrozumiałym dla jej twórców. Bo jest to - w gruncie rzeczy - polityka po prostu tchórzliwa i zabójczo oraz samobójczo krótkowzroczna. Pytanie tylko, czy najpierw zabije - w sensie politycznym - jej autorów, czy też - już w sensie całkiem dosłownym - niektórych z dotkniętych przez jej skutki pacjentów. Właśnie z powodu tego wysokiego stopnia śmiercionośności realizowanej obecnie polityki, stanowczo domagam się elementarnej odwagi od ludzi zarządzających polskim systemem ochrony zdrowia.

Szanowna Pani Minister Zdrowia! Szanowny Panie Prezesie NFZ! Odwagi! Proszę, niech Państwo wreszcie wyjawią, na czym zaplanowali Państwo oszczędności w służbie zdrowia, czyli na które terapie, na jakie leki wydamy w tym roku mniej pieniędzy. Bo że oszczędności takie są konieczne - w sytuacji, gdy już teraz wiadomo, że pieniędzy będzie mniej - jest rzeczą oczywistą.

Reklama
Reklama

[ramka][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2010/01/14/odwagi-pani-minister/]Skomentuj[/link][/ramka]

A o ile w dyspozycji NFZ (według planów finansowych publikowanych pod koniec każdego roku) w 2006 r. było 36,3 mld złotych, w 2007 r. - 41,1 mld złotych, w 2008 r. - aż 49,6 mld złotych, zaś w 2009 r. - 53,5 mld złotych, to w 2010 r. będzie to już tylko - według prognoz - 53,2 mld złotych. Czyli tegoroczny budżet NFZ skurczy się w stosunku do ubiegłorocznego.

Jak z tym niepokojącym niedostatkiem pieniędzy zamyśla poradzić sobie zarząd Narodowego Funduszu Zdrowa? Jak zamierza związać koniec z końcem? Odpowiedź na to pytanie ma kluczowe, ba, wręcz gardłowe znaczenie dla nas wszystkich, bo choć końce wiąże NFZ, to przecież chodzi o - jak najbardziej - nasze "końce": nasze składki i kupowane za nie usługi medyczne, z których to my korzystamy.

Reklama
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Komentarze
Sposób na Donalda Trumpa. Lewicowa rewolucja w Nowym Jorku
Komentarze
Jan Zielonka: Holenderskie lekcje dla Polski
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Wielka inba w edukacji. Czy rząd Donalda Tuska straci poparcie nauczycieli?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego afera z działką pod CPK nie cichnie, czyli co najbardziej martwi PiS
Reklama
Reklama