Reklama

Zabójcy Papały wciąż górą

O tym, że pojmanie i osądzenie zabójców oraz zleceniodawców mordu na gen. Marku Papale jest testem dla polskiego państwa, wiadomo było od dnia śmierci komendanta policji. I od tamtej pory – z każdym rokiem coraz dobitniej – przekonujemy się, że egzaminu tego nasze państwo zdać nie potrafi.

Aktualizacja: 10.02.2010 19:22 Publikacja: 10.02.2010 19:21

W środę, po 12 latach śledztwa w sprawie zamordowania Papały, przed warszawskim sądem ruszył proces. Ale nie jest to proces ludzi oskarżonych o zabicie generała lub zlecenie jego zabójstwa, lecz o współudział w tej zbrodni; Andrzej Z. (ps. Słowik) i Ryszard Bogucki (ps. Rzeźnik) oskarżeni są o nakłanianie do zabójstwa, a Bogucki dodatkowo o obserwowanie miejsca zamordowania szefa policji.

[b][wyimek] [link=http://blog.rp.pl/gabryel/2010/02/10/zabojcy-papaly-wciaz-gora/] skomentuj na blogu[/link][/wyimek] [/b]

Historia tego śledztwa jest w gruncie rzeczy jednym wielkim aktem oskarżenia pod adresem niektórych polskich prokuratorów, policjantów i ich przełożonych – polityków. Na przykład tych, którzy nie dość, że (w 2002 roku) wypuścili na wolność przesłuchiwanego w Ministerstwie Sprawiedliwości polonijnego biznesmena Edwarda Mazura podejrzewanego o zlecenie zabicia gen. Papały, to jeszcze potem nie uniemożliwili mu wyjazdu z Polski.

Zresztą liczba zdarzeń katastrofalnych w skutkach dla przebiegu tego postępowania dawno przekroczyła granicę, która pozwalałaby je tłumaczyć wiarą w rządy przypadku. Ot, choćby seria zgonów gangsterów zamieszanych w zabójstwo Papały: Jeremiasza Barańskiego (ps. Baranina), Nikodema Skotarczaka (ps. Nikoś), Rafała Kanigowskiego (ps. Gruby) czy wreszcie niedawna tajemnicza śmierć w więzieniu Artura Zirajewskiego (ps. Iwan), kluczowego świadka w sprawie zabójstwa komendanta policji.

A teraz nawet powodzenie tego, rozpoczętego wczoraj - nie pierwszorzędnego w całej tej sprawie – procesu stanęło pod dużym znakiem zapytania. Albowiem już podczas pierwszej rozprawy swoje zeznania ze śledztwa odwołał Andrzej Z. Jeśli dodać do tego procesowe konsekwencje śmierci Zirajewskiego, wydaje się, że kwestia rozwikłania zagadki i ukarania mordercy gen. Papały oraz jego głównego mocodawcy została już właściwie przez polski wymiar sprawiedliwości przegrana.

Reklama
Reklama

A to by oznaczało, że w sprawie: polskie państwo kontra zabójcy Marka Papały, górą są mordercy generała. Czy można szanować takie państwo? Takie, które pozwala bezkarnie zastrzelić szefa swojej policji?

W środę, po 12 latach śledztwa w sprawie zamordowania Papały, przed warszawskim sądem ruszył proces. Ale nie jest to proces ludzi oskarżonych o zabicie generała lub zlecenie jego zabójstwa, lecz o współudział w tej zbrodni; Andrzej Z. (ps. Słowik) i Ryszard Bogucki (ps. Rzeźnik) oskarżeni są o nakłanianie do zabójstwa, a Bogucki dodatkowo o obserwowanie miejsca zamordowania szefa policji.

[b][wyimek] [link=http://blog.rp.pl/gabryel/2010/02/10/zabojcy-papaly-wciaz-gora/] skomentuj na blogu[/link][/wyimek] [/b]

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego koalicja 15 października nie ma przyszłości?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budapeszt bez polskiego ambasadora. Opcja atomowa, ale konieczna
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Reklama
Reklama