Reklama

Z dziejów praworządności III RP

Krakowscy przedsiębiorcy: Lech Jeziorny i Paweł Rey po siedmiu latach śledztwa zostali oczyszczeni z zarzutów, które spowodowały ich osadzenie w więzieniu na blisko rok.

Aktualizacja: 10.02.2010 20:24 Publikacja: 10.02.2010 20:22

Krakowskie Zakłady Mięsne, których byli właścicielami, doprowadzone zostały w tym czasie do bankructwa. Tak jak i oni sami.

Siedem lat temu, w momencie aresztowania, kończyli transakcję mającą dokapitalizować i zrestrukturyzować ich zakład. Policjanci aresztujący ich nie kryli, że mieli to uniemożliwić, ich słowami, mieli zapobiec działaniu "na szkodę firmy". I rzeczywiście: firma i jej właściciele zostali zniszczeni.

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/wildstein/2010/02/10/z-dziejow-praworzadnosci-iii-rp/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Wszystko to rozgrywało się za rządów Leszka Millera, w epoce triumfalnego rozkwitu III RP. W tym samym czasie aresztowani zostali szefowie Stoczni Szczecińskiej, a także znany biznesmen Roman Kluska. To tylko najbardziej znane przykłady zjawiska, które naznaczyło wówczas polską przedsiębiorczość. Sprawy te uzyskały już identyczny finał w sądach. Nie było żadnych realnych, prawnych podstaw, aby zaszczuwać wspomnianych biznesmenów. Równocześnie polscy oligarchowie, jak np.: Jan Kulczyk czy Ryszard Krauze, mieli się coraz lepiej. Zestawienie tych zjawisk nie jest przypadkowe.

Wszyscy, którzy znali Jeziornego czy Reya, mieli poczucie, że niszczenie ich było próbą zmiażdżenia nowej, uczciwej, dynamicznej, polskiej przedsiębiorczości, która nie była wpisana w postkomunistyczne układy. Tak jak nie był w nią wpisany Kluska czy szefowie Stoczni Szczecińskiej.

Reklama
Reklama

Czy jest to już wyłącznie zamierzchła historia? Skandaliczną sprawę Jeziornego prowadziło w różnym czasie w sumie 20 prokuratorów. Niedługo uzyskają oni pełną, instytucjonalną niezależność. Leszka Millera i jego komando mogliśmy skreślić na kartce wyborczej. Niezależna prokuratura, tak jak niezależny sąd, będą ciążyły nad naszym życiem jeszcze długo. Pod hasłem niezawisłości wymiaru sprawiedliwości nie będziemy mieli na to żadnego wpływu. Miłościwie nam panujący mają z prokuraturą relacje wręcz doskonałe. A obywatele...

Krakowskie Zakłady Mięsne, których byli właścicielami, doprowadzone zostały w tym czasie do bankructwa. Tak jak i oni sami.

Siedem lat temu, w momencie aresztowania, kończyli transakcję mającą dokapitalizować i zrestrukturyzować ich zakład. Policjanci aresztujący ich nie kryli, że mieli to uniemożliwić, ich słowami, mieli zapobiec działaniu "na szkodę firmy". I rzeczywiście: firma i jej właściciele zostali zniszczeni.

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego koalicja 15 października nie ma przyszłości?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budapeszt bez polskiego ambasadora. Opcja atomowa, ale konieczna
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Reklama
Reklama