Reklama
Rozwiń
Reklama

Litwo, obudź się!

Stosunki między Polską i Litwą sięgnęły dna. Gdy Lech Kaczyński zbierał się do Wilna na spotkanie z litewską prezydent Dalią Grybauskait?, prawie cały Sejm litewski poparł niekorzystny dla mniejszości polskiej projekt ustawy o pisowni nazwisk. Trudno o lepszy symbol tego, co zostało z polsko-litewskiego partnerstwa strategicznego

Publikacja: 08.04.2010 21:33

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Smutne jest, że 20 lat po odzyskaniu przez Litwę niepodległości, sześć lat po wstąpieniu przez nią do Unii Europejskiej i NATO – prawie wszyscy obecni w litewskim Sejmie posłowie wspierają projekt nacjonalistów. Opowiadają się za pomysłem z epoki, gdy polskość mogła się niewielkiemu narodowi wydawać zagrożeniem. To nie tylko uderzenie w mniejszość polską, która sto razy już słyszała obietnice, że sprawa nazwisk zostanie załatwiona po jej myśli. A trzeba przypomnieć, że pisownia nazwisk jest najmniej ważnym problemem – znacznie poważniejsze są powolna likwidacja polskiego szkolnictwa i kłopoty ze zwrotem ziemi.

To także kolejna kłoda rzucona pod nogi tym, którym zależy na dobrych stosunkach Polski i Litwy. Cóż się musi dziać w duszach polityków litewskich, skoro znaczna część posłów partii rządzącej zignorowała kompromisowy projekt swego premiera i poparła pomysł nacjonalistów?

Jak dalej rozmawiać z Litwą? Jak realizować strategiczne cele polityki wschodniej? Jak kształtować unijną politykę wobec Rosji, jeżeli nasz ważny partner w tych sprawach zachowuje się tak, jakby to Polska i polskość były jego głównymi wrogami?

Polscy politycy powinni w zdecydowany sposób pomóc się Litwie obudzić z nacjonalistycznego snu. Miejmy nadzieję, że w takim celu poleciał do Wilna prezydent Kaczyński.

Litwo, dostrzeż, że Polacy nie dybią na twoją suwerenność, a polski nie jest już zagrożeniem dla języka litewskiego. Obudź się, póki nie jest za późno.

Reklama
Reklama

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2010/04/08/litwo-obudz-sie/]blog.rp.pl/haszczynski[/link]

Smutne jest, że 20 lat po odzyskaniu przez Litwę niepodległości, sześć lat po wstąpieniu przez nią do Unii Europejskiej i NATO – prawie wszyscy obecni w litewskim Sejmie posłowie wspierają projekt nacjonalistów. Opowiadają się za pomysłem z epoki, gdy polskość mogła się niewielkiemu narodowi wydawać zagrożeniem. To nie tylko uderzenie w mniejszość polską, która sto razy już słyszała obietnice, że sprawa nazwisk zostanie załatwiona po jej myśli. A trzeba przypomnieć, że pisownia nazwisk jest najmniej ważnym problemem – znacznie poważniejsze są powolna likwidacja polskiego szkolnictwa i kłopoty ze zwrotem ziemi.

Reklama
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Komentarze
Sposób na Donalda Trumpa. Lewicowa rewolucja w Nowym Jorku
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama