Płociński: Grać czy nie grać

Gdy słyszę, jak ludzie wciąż się dziwią popularności e-sportu, mam ochotę zapytać: gdzie przespaliście ostatnie 20 lat?

Aktualizacja: 27.12.2018 20:00 Publikacja: 27.12.2018 19:38

Płociński: Grać czy nie grać

Foto: Fotorzepa

Popularność e-sportu to wierzchołek góry lodowej – pochodna mody na tzw. letsplayerów prowadzących często zupełnie amatorskie transmisje tego, jak grają w gry wideo. A same gry wideo to już dawno coś więcej niż moda. To mainstream, równoprawna dziedzina kultury, jak filmy czy muzyka. A może już nawet ważniejsza?

Obecnie można śledzić zmagania najlepszych graczy tak samo, jak śledzi się piłkarską Ligę Mistrzów. Choć gry są dziś często bliższe dziełom kultury niż dyscyplinom sportu. Wiele z nich można oglądać tak, jak ogląda się dobry film. Do letsplayerów fani wracają regularnie, a każda kolejna transmisja jest niczym odcinek ulubionego serialu, szczególnie gdy przedstawia nowy etap gry.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka