Reklama
Rozwiń

Teraz trzeba kibicować Ukrainie

Decyzja UEFA potwierdza to, co widać gołym okiem: jesteśmy znacznie bliżej Europy niż Ukraina.

Aktualizacja: 13.05.2009 22:04 Publikacja: 13.05.2009 22:02

[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/05/13/miroslaw-zukowski-teraz-trzeba-kibicowac-ukrainie/]skomentuj na blogu[/link][/b]

To Ukraińcy wymyślili wspólne mistrzostwa, a teraz dano im do zrozumienia, że są ciężarem. Jeśli chodzi o nasze sprawy, możemy być zadowoleni. Wszystkie polskie miasta zgłoszone do organizacji Euro spełniły swe zadania. Chyba właśnie dlatego odpadł Kraków (miasto alternatywne), bo nie było kogo ukarać.

Dwa lata temu dostaliśmy od UEFA zaskakujący prezent. Była to ostatnia z trzech decyzji sportowych instancji, które w zamyśle decydujących miały zmienić świat. MKOl dał igrzyska Chinom, FIFA przyznała mundial RPA, więc także UEFA wpisała się w tę logikę. Czy Michel Platini dziś żałuje, że nie wygrały Włochy, za którymi podobno głosował? Być może tak, bo z Ukrainą jednak jest problem.

My powinniśmy przede wszystkim w stosunku do Ukraińców unikać triumfalizmu, nie obnosić się ze swoim poczuciem wyższości i chęcią zagarnięcia całego Euro. Elementarna lojalność wobec sąsiada wymaga, by kibicować przynajmniej dwóm ukraińskim miastom. Ich klęska nie może być naszym sukcesem.

W Polsce przegrany czuje się głównie Kraków. Niepotrzebnie. Akurat to miasto poradzi sobie i bez futbolu, a ci, którzy przyjadą na Euro i będzie ich interesowało cokolwiek poza meczami, i tak do Krakowa zajrzą.

Reklama
Reklama

Teraz, gdy nie ma już wątpliwości, gdzie zagrają piłkarze, trzeba zrobić wszystko, byśmy na Euro jak najwięcej skorzystali. Po decyzji w Cardiff entuzjazm był powszechny, bo chyba każdy z nas poczuł, że dostaliśmy szansę, by szybciej dogonić bogaty świat. Obietnice polityków były mocarstwowe – nowe autostrady, drogi szybkiego ruchu, koleje, dworce, lotniska, nowa linia metra w Warszawie. Później, gdy się okazało, że wielu z nich dotrzymać się nie da, Euro wróciło do czysto sportowych ram.

Musimy sami zadbać, by na turnieju zyskała nie tylko UEFA, ta organizacja już jest bogata i nie dzieli się z nikim władzą nad mistrzostwami Europy. Pod względem sportowym impreza bez wątpienia będzie sukcesem, bo nie ma innej możliwości: przyjadą najlepsi piłkarze, zagrają na pięknych stadionach, telewizja dostarczy nam emocje prosto do domu. O inne zyski musimy zadbać sami. Tych autostrad nie budujemy dla piłkarzy, budujemy je dla siebie.

[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/05/13/miroslaw-zukowski-teraz-trzeba-kibicowac-ukrainie/]skomentuj na blogu[/link][/b]

To Ukraińcy wymyślili wspólne mistrzostwa, a teraz dano im do zrozumienia, że są ciężarem. Jeśli chodzi o nasze sprawy, możemy być zadowoleni. Wszystkie polskie miasta zgłoszone do organizacji Euro spełniły swe zadania. Chyba właśnie dlatego odpadł Kraków (miasto alternatywne), bo nie było kogo ukarać.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Donald Tusk wyciągnął lekcję z zeszłorocznej powodzi. Nawet PiS chwali premiera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama