Reklama

Szułdrzyński: Bańka bańce nierówna

Demokracja zakłada dyskurs i deliberację. Media tożsamościowe, które wyłącznie obsługują swoje bańki informacyjne, nie prowadzą żadnego obywatelskiego dyskursu.

Aktualizacja: 06.02.2019 23:44 Publikacja: 06.02.2019 18:45

Szułdrzyński: Bańka bańce nierówna

Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz

Już ponad 40 lat temu – a więc jeszcze na długo przed powstaniem platform społecznościowych – niemiecki badacz mediów i komunikacji Winfried Schulz odkrył, że nie oglądamy wcale programów informacyjnych po to, by się dowiedzieć czegoś nowego. Większość ludzi szuka w wiadomościach przede wszystkim potwierdzenia swoich własnych poglądów.

Internet jedynie to zjawisko wzmocnił – w 2011 r. badacz sieci Eli Pariser sformułował tezę o bańkach filtrujących. Jego zdaniem algorytmy, którymi posługują się platformy społecznościowe, ale także internetowe wyszukiwarki, prowadzą do tego, że zamykamy się w coraz bardziej plemiennym świecie coraz mocniejszych i bardziej emocjonalnych poglądów, zamiast prowadzić realne dyskusje z osobami myślącymi inaczej albo poznawać inne punkty widzenia.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Reklama
Reklama