Semka: Westerwelle przetrwał, ale FDP blednie

Aktualizacja: 07.01.2011 00:36 Publikacja: 06.01.2011 19:30

Piotr Semka

Piotr Semka

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Podobno najlepszą obroną jest atak.

Guido Westerwelle, któremu zapowiadano odwołanie z funkcji szefa na zjeździe liberałów w Stuttgarcie, nie dał się wyrzucić z siodła. Potrafił uciszyć najpoważniejszych krytyków i dał w zdecydowanym przemówieniu pokaz pewności siebie.

A jeszcze parę tygodni temu niemieckie media głosiły, że dni Guido Westerwelle na stanowisku lidera FDP, wicekanclerza i szefa dyplomacji w jednej osobie są policzone.

Problem w tym, że Liberałowie od ponad pół roku oscylują w sondażach wokół progu wyborczego 5 proc. i mogą tylko wspominać z nostalgią 14,6 proc., jakie dostali w w wyborach do Bundestagu z września 2009 roku. Guido Westerwelle jako szef dyplomacji wydawał się wręcz skazany na sukces, ale i on stoi nisko w sondażach, uzyskując tylko 29 proc. popularności i opinię nieudacznika.

Odłamkiem trafiły w niego nawet raporty ambasady USA w Berlinie ujawnione przez WikiLeaks, opisujące go jako postać arogancką i próżną. A przed FDP w przyszłym roku aż pięć wyborów landowych.

W połowie grudnia szef frakcji FDP w parlamencie Szlezwiku-Holsztyna Wolfgang Kubicki porównał stan partii do końcowej fazy rozkładu NRD, a rychło potem lider liberałów w Nadrenii-Palatynacie Herbert Mertin nazwał Westerwellego „kulą u nogi” własnego ugrupowania.

Zarówno przeciwnicy „króla Guido”, jak i jego zwolennicy szykowali się do ostatecznej rozgrywki na zjazd FDP w Stuttgarcie 6 stycznia. Wrogowie lidera żartowali, że tym razem rzeź „niewiniątka” wypadnie w święto Trzech Króli. Spekulowano, że Westerwellego może zastąpić liberalny minister gospodarki Rainer Bruederle lub Christian Lindner - młody i ambitny sekretarz generalny FDP. Ale im bliżej było zjazdu w stuttgarckim teatrze miejskim, tym bardziej Westerwelle odzyskiwał pole. Najpierw butnie ogłosił, że jako kapitan partyjnego statku nie opuści mostka kapitańskiego w czasie burzy. Już w tym tygodniu skłonił trójkę czołowych twarzy FDP - wspomnianych już Bruederlego, Lindnera i ministra zdrowia Philippa Roesslera - do wydania oświadczenia wzywającego do zjednoczenia się partii wokół lidera oraz do uspokojenia nastrojów. Nawet nie kryjąca dystansu wobec swego szefa liberalna minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger złagodziła ton i półgębkiem pochwaliła Guido.

Co sprawiło ten cud? Jakieś obietnice politycznych fruktów? Zapowiedź bardziej kolektywnego kierowani partią?

W Stuttgarcie w mowie Westerwellego nie było żadnego elementu samokrytyki. To szef FDP pouczał zebranych, że sondaże nie mogą stanowić punktu odniesienia dla ambitnych planów partii. Podniesionym głosem, wymachując rękoma Westerwelle przestrzegał, że bez sukcesu FDP krajem rządzić będzie „lewicowa większość”. Zapowiedział ofensywę partii w celu powrotu do wysokich notowań sondażowych. Żadnych usprawiedliwień czy prób analizy spadku popularności liberałów w ciągu ostatniego roku – tylko napinanie muskułów i wezwania do ufania liderowi.

No cóż, to metoda dobra na jeden zjazd. Jeśli sondaże nie poszybują za jakiś czas w górę, pytania, czy króla Guido nie czas już strącić z tronu powrócą ze zdwojoną siłą. No, chyba, że Guido ma jakiegoś asa w rękawie. Ale niemieccy komentatorzy jakoś nie chcą w to uwierzyć. „FDP odkłada królobójstwo na później” - ironicznie puentuje „Der Spiegel”.

Podobno najlepszą obroną jest atak.

Guido Westerwelle, któremu zapowiadano odwołanie z funkcji szefa na zjeździe liberałów w Stuttgarcie, nie dał się wyrzucić z siodła. Potrafił uciszyć najpoważniejszych krytyków i dał w zdecydowanym przemówieniu pokaz pewności siebie.

Pozostało 92% artykułu
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność