Reklama

Polska Akademia Nieprzydatności

PAN cierpi na odpływ naukowców, co grozi jej zapaścią. Można by przy tej okazji nieco ponarzekać, lepiej jednak potraktować ten ruch jako naturalny proces wymierania dinozaurów, których miejsce zajmą lepiej dostosowane do zmian naukowe ssaki.

Aktualizacja: 14.03.2012 00:49 Publikacja: 14.03.2012 00:47

Świat nauki bez PAN jest wyobrażalny, ba – ma nawet szanse stać się ciekawszy, bardziej dynamiczny, lepiej reagujący na potrzeby społeczeństwa.

Polska Akademia Nauk jest reliktem zrodzonym na przełomie minionych epok późnego pozytywizmu i wczesnego komunizmu. To powstała w 1951 r., jako narzędzie kontroli nad naukowcami, następczyni Polskiej Akademii Umiejętności. Ona z kolei wyrosła z pozytywistycznej wiary, że świat można urządzić naukowo, a do tego potrzebne są centralne struktury. Przez dziesięciolecia PAN zeskorupiała i przestała pasować do nowych czasów.

 

Naukowcy muszą dziś deklarować, która z placówek, gdzie pracują, jest ich jednostką macierzystą. Wybierają częściej uczelnie prywatne niż PAN, bo lepiej płacą. W efekcie Akademii zaczyna brakować profesorów i doktorów habilitowanych, by mogła przyznawać tyle stopni naukowych co dawniej. Traci też na dotacjach ze Skarbu Państwa. Rodzi się w tym miejscu pytanie – czy to aby na pewno coś złego?

Niedobrze się dzieje, gdy nakłady na naukę spadają, innowacyjne gospodarki wspierają się na badaniach, a u nas z tym kiepsko. Jednak zasada efektywności dotyczy także działalności naukowej. To nie sztuka dla sztuki, ale narzędzie w rękach społeczeństwa.

Reklama
Reklama

Czy scentralizowana, dostojna – a może bardziej nadęta

– machina rodem z pradawnych czasów spełnia te oczekiwania? Nie lepsze są międzyuczelniane grupy badawcze opierające się na grantach i płatnych zleceniach powołane do rozwiązywania konkretnych problemów? Tak działa choćby biznes. Pozytywistyczne pozy nie zastąpią efektywności, a przepływ kadr od gorszego pracodawcy do lepszego to samo życie. Skamieliny są z natury nieruchawe, dlatego giną lub kończą w muzeach.

Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rządzenie zabójcze dla koalicjantów KO. Wybory będą wcześniej?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Szczyt Wołodymyr Zełenski-Władimir Putin w Budapeszcie? Trzeba to zablokować
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Gdy dzieje się historia, rząd i prezydent spierają się o to, kto ma krótsze spodenki
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Karol Nawrocki pojedzie do Waszyngtonu jako petent, a nie podmiotowy lider
Komentarze
Estera Flieger: Konflikt Nawrockiego z Tuskiem to ściema. Żaden nie chciał lecieć do USA
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama