Wiatr w oczy Niemca. Komentarz Jerzego Haszczyńskiego

A gdyby tak Niemcy pomyśleli, że cała ta zabawa w Unię Europejską im się nie opłaca? Że projekt integracji polega na tym, by oni go finansowali.

Publikacja: 10.05.2013 19:43

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Gdy gospodarka rosła, było to jeszcze do zniesienia, ale w kryzysie – absolutnie nie.

A gdyby pomyśleli, że to oni, mimo tych wszystkich mercedesów śmigających darmowymi autostradami, są biedni, a nie Cypryjczycy czy Grecy? Gdyby uznali, że wspólna waluta europejska jest po to, by pobierać od nich ukryty podatek na mniej zdyscyplinowanych Europejczyków? I gdyby zechcieli wrócić do starej dobrej niemieckiej marki?

Niektórzy tak myślą. Umocnił ich w tym raport Europejskiego Banku Centralnego – z siedzibą w ich finansowej stolicy, Frankfurcie nad Menem. Raport, który przeleżał się w szufladach, co tylko wzbudziło podejrzenia, że chodziło właśnie o to, by tak nie pomyśleli.

Raport zmienił świadomość Niemców, dał im podstawę, by uznali się za biednych, a w każdym razie biedniejszych od tych, którzy w Unii za biednych uchodzą i dostają za to pomoc od innych, czyli od Niemców. Dał im podstawę, by pomyśleli o sobie jak o ofiarach Unii. I wprowadził eurosceptycyzm do głównego nurtu niemieckiej debaty.

O Polakach w raporcie nie ma mowy, bo biedę mierzono tylko w strefie euro. Z Polakami Niemcy się – na razie – nie porównają dzięki wyliczeniom EBC. Musi im wystarczyć to, że oszczędności i trwałego majątku mają statystycznie znacznie mniej niż Cypryjczycy czy Włosi.

Niemcy pomyśleli, że w tej Unii nie jest im znowu tak dobrze. Nie dotyczy to wszystkich Niemców. Na razie eurosceptycyzm zagościł w sercach mniejszości i nie wpłynie na ich najbliższe wybory polityczne. Ale już dziś warto się zastanowić, co się stanie, gdy kryzys będzie narastał i zwiększać się będą szeregi Niemców, którzy nie godzą się na to, by być biedni i wykorzystywani przez innych. Niezależnie od tego, czy ich bieda jest urojona.

Gdy gospodarka rosła, było to jeszcze do zniesienia, ale w kryzysie – absolutnie nie.

A gdyby pomyśleli, że to oni, mimo tych wszystkich mercedesów śmigających darmowymi autostradami, są biedni, a nie Cypryjczycy czy Grecy? Gdyby uznali, że wspólna waluta europejska jest po to, by pobierać od nich ukryty podatek na mniej zdyscyplinowanych Europejczyków? I gdyby zechcieli wrócić do starej dobrej niemieckiej marki?

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka