Od 1 lipca 2007 r. obowiązują zmienione przepisy ordynacji podatkowej dotyczące wydawania interpretacji prawa podatkowego (art. 14b – 14p). Wydają je teraz nie naczelnicy urzędów skarbowych, lecz pracownicy czterech biur Krajowej Informacji Podatkowej: w Bielsku-Białej, Lesznie, Płocku i Toruniu. Podlegają dyrektorom izb skarbowych odpowiednio w Katowicach, Poznaniu, Warszawie i Bydgoszczy.Osoby, które chcą uzyskać stanowisko organu podatkowego w swojej indywidualnej sprawie, mogą wystąpić z wnioskiem i zapłacić 75 zł. I tu zaczynają się problemy.
Występujący z wnioskiem o interpretację podatnik ma obowiązek wyczerpująco opisać zaistniały stan faktyczny albo zdarzenie przyszłe i przedstawić przy tym własne stanowisko w tej sprawie (art. 14b § 3). Musi też – i to w ciągu siedmiu dni od złożenia wniosku – wnieść opłatę w wysokości 75 zł (art. 14f § 1). Co ważne, kwotę tę, jak mówi § 2, należy zapłacić „od każdego przedstawionego we wniosku odrębnego stanu faktycznego lub zdarzenia przyszłego”. Nie bardzo jednak wiadomo, jak się ustala te stany faktyczne i zdarzenia przyszłe.
– My na razie na wszelki wypadek płacimy więcej. Naszym klientom zależy na szybkim otrzymaniu interpretacji. Nie chcą ryzykować, że wniosek opłacony w nieprawidłowej wysokości pozostanie bez rozpatrzenia – mówi prawnik jednej z warszawskich kancelarii. Przyznaje, że w grę wchodzą duże firmy i duże pieniądze. – Dla nich nie ma większej różnicy, ile zapłacą za wniosek. I pewnie dlatego niektórzy nawet machną ręką na ewentualny zwrot nadpłaconych pieniędzy – dodaje prawnik.
To jednak, co nie ma znaczenia dla dużych firm, dla drobnych przedsiębiorców i małych rodzinnych firm oraz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej może w ogóle przesądzić o wystąpieniu z wnioskiem o interpretację. Problem polega na prawidłowym ustaleniu liczby stanów faktycznych lub zdarzeń przyszłych, opisanych we wniosku. Nie wiadomo bowiem, czy za pytanie dotyczące czynności powtarzalnych należy płacić raz, czy może od każdej tej czynności z osobna.
Wtedy zamiast 75 zł należałoby zapłacić znacznie więcej, w zależności od liczby planowanych czynności – czyli np. 750 zł, jeśli w ciągu roku podatnik zamierza dokonać w sumie dziesięciu takich samych transakcji sprzedaży.