Reklama
Rozwiń

Kopiowanie stron internetowych ?legalne

Trybunał Sprawiedliwości uznał, że na zapisywanie treści stron internetowych w pamięci podręcznej nie trzeba mieć licencji od ich właścicieli.

Publikacja: 17.06.2014 09:25

Kopiowanie stron internetowych ?legalne

Foto: www.sxc.hu

Internauci przeglądający strony internetowe na komputerach bez ich ściągania lub drukowania nie naruszają praw autorskich z powodu tworzenia kopii na ekranie oraz w pamięci podręcznej komputera. Nie potrzebują zatem licencji od właścicieli praw autorskich na ich krótkotrwałe zapisywanie.

Do takiego wniosku doszedł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w orzeczeniu w sprawie C-360/13 Meltwater. Wydał je na kanwie sporu pomiędzy organizacją PRCA zrzeszającą specjalistów od public relations a NLA – brytyjską organizacją reprezentującą wydawców prasy.

Choć wyrok nie zaskakuje, to jego teza może powodować problemy. A dokładnie stwierdzenie, że samo przeglądanie stron internetowych stanowi już „zwielokrotnienie".

O co pytali wydawcy

PRCA korzystała z usług grupy Meltwater monitorującej media. Udostępniała ona sprawozdania z monitoringu artykułów prasowych opublikowanych w internecie. NLA uważała, że zarówno Meltwater, jak i jej klienci powinni uzyskać licencję od wydawców na korzystanie z należących do nich treści. Argumentowali, że samo przeglądanie strony internetowej prowadzi do stworzenia kopii chronionych materiałów, a w konsekwencji wymaga zgody podmiotów praw autorskich. Sąd brytyjski, mając wątpliwości, która ze stron ma rację, skierował pytanie do TSUE.

Bez licencji

Trybunał uznał, że kopie na ekranie komputera oraz w pamięci podręcznej na dysku twardym powstające w procesie przeglądania stron WWW są tymczasowe, mają charakter przejściowy i dodatkowy oraz stanowią integralną część procesu technologicznego. Tym samym spełniają kryteria zawarte w art. 5 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. A zatem nie wymagają zgody uprawnionych.

– Zapadłe orzeczenie TSUE nie powinno budzić kontrowersji – komentuje Xawery Konarski, adwokat specjalizujący się w prawie nowych technologii. – Szczególnie że na gruncie prawa polskiego podobną możliwość sporządzania tymczasowych kopii – pod pewnymi warunkami – przewiduje art. 23[1] ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. – Orzeczenie znajduje zastosowanie także w stosunku do podmiotów prowadzących działalność zarobkową – podkreśla Konarski.

– Zapadłe orzeczenie TSUE nie powinno budzić kontrowersji – komentuje Xawery Konarski, adwokat specjalizujący się w prawie nowych technologii. – Szczególnie że na gruncie prawa polskiego podobną możliwość sporządzania tymczasowych kopii – pod pewnymi warunkami – przewiduje art. 23[1] ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. – Orzeczenie znajduje zastosowanie także w stosunku do podmiotów prowadzących działalność zarobkową – podkreśla Konarski.

Oznacza to, że firmy specjalizujące się w monitoringu mediów nie muszą posiadać odpowiednich licencji od właścicieli praw do artykułów, które dostarczają swoim klientom.

Część prawników twierdzi jednak, że uznanie przeglądania stron WWW za zwielokrotnienie może doprowadzić do absurdu. Dlaczego? Internauta nawet nie wiedząc, że ogląda utwór umieszczony na stronie bez zgody jego właścicieli, może naruszać prawo.

OPINIA dla Rz

Zbigniew ?Okoń - radca prawny, partner ?w Kancelarii Korus Okoń

Trybunał nie mógł odpowiedzieć inaczej. Orzeczenie może jednak mieć szersze implikacje. TSUE potwierdził, że tymczasowe zapisanie w pamięci podręcznej przeglądarki internetowej i wyświetlanie tekstu na ekranie, mimo że w tym przypadku dozwolone – jest „zwielokrotnieniem". W konsekwencji należałoby uznać, że nie jest dozwolone przeglądanie stron internetowych w innych okolicznościach niż w ramach legalnego korzystania, np. po wejściu na stronę WWW zawierającą treści naruszające prawa autorskie. Taka wykładnia mogłaby zaś prowadzić do absurdu. Oznaczałaby, że jeżeli administrator serwisu WWW umieści określony utwór bez zgody podmiotów praw autorskich, to osoba przeglądająca go również narusza prawo, nawet gdy nie ma najmniejszych podstaw, by przypuszczać, że są w nim materiały „nielegalne". Orzeczenie i rozwiązania przyjęte w europejskim prawie autorskim w zakresie zwielokrotniania utworów dają często niejednoznaczne odpowiedzi. Można się zatem spodziewać kolejnych orzeczeń TSUE dotyczących tego zagadnienia.

Internauci przeglądający strony internetowe na komputerach bez ich ściągania lub drukowania nie naruszają praw autorskich z powodu tworzenia kopii na ekranie oraz w pamięci podręcznej komputera. Nie potrzebują zatem licencji od właścicieli praw autorskich na ich krótkotrwałe zapisywanie.

Do takiego wniosku doszedł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w orzeczeniu w sprawie C-360/13 Meltwater. Wydał je na kanwie sporu pomiędzy organizacją PRCA zrzeszającą specjalistów od public relations a NLA – brytyjską organizacją reprezentującą wydawców prasy.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Prawo w Polsce
Ślub Kingi Dudy w Pałacu Prezydenckim. Watchdog pyta o koszty, ale studzi emocje
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono