[b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. VI SA/ Wa 1136/10)[/b] unieważnił nakaz usunięcia takich informacji, wydany w lipcu 2008 r. przez głównego inspektora farmaceutycznego.
GIF uznał, że wymieniając na portalu internetowym nazwy konkretnych środków antykoncepcyjnych, federacja w istocie je reklamuje, zachęcając do stosowania. Narusza tym art. 57 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9BDA91AF0E2E136598E1436D67B99BAC?id=262765]prawa farmaceutycznego[/link] zakazujący reklamy leków na receptę.
WSA orzekł jednak, że przy odróżnianiu informacji od reklamy trzeba brać pod uwagę rzeczywiste intencje i cele statutowe stowarzyszenia. Federacja jest organizacją pożytku publicznego, a nie firmą farmaceutyczną, a jej statutowym celem jest propagowanie wiedzy o planowaniu rodziny.
To już trzeci wyrok w tej sprawie. W marcu 2009 r. WSA uchylił, ale tylko pierwszą z dwóch decyzji GIF, gdyż poprzestawała na wymienieniu nazw środków antykoncepcyjnych. Zgodził się jednak, że chociaż publikacje na stronie internetowej federacji służą propagowaniu wiedzy o planowaniu rodziny, mogą zachęcać do stosowania tych środków i wpływać na ich sprzedaż. Uzasadnia to nakaz zaprzestania reklamy.
Naczelny Sąd Administracyjny, do którego federacja zwróciła się ze skargą kasacyjną, nie zgodził się z tą opinią. Uchylając zaskarżony wyrok WSA, zwrócił uwagę na błędne odczytanie przez GIF i WSA art. 52 prawa farmaceutycznego. [b]Nie można z tego przepisu wywnioskować, że każda informacja o produkcie leczniczym jest zachętą do jego stosowania[/b] – stwierdził NSA w wyroku z 10 marca 2010 r. Zachęta musi być wyraźna, a nie domniemana.