- Sąd może nałożyć na taki podmiot nakaz mający na celu przerwanie naruszenia lub zapobieżenie mu, ale nie może wymagać dezaktywacji łącza internetowego, zabezpieczenia go hasłem lub ogólnego kontrolowania komunikacji – stwierdził dzisiaj rzecznik w opinii w sprawie T. McFadden przeciwko Sony Music Entertainment Germany GmbH (sygn. C-484/14).
Tobias McFadden prowadzi niedaleko Monachium (Niemcy) sklep ze sprzętem oświetleniowym i nagłaśniającym, w którym oferuje dostępną publicznie sieć Wi-Fi. W 2010 r. utwór muzyczny, do którego prawa przysługują firmie Sony, został nielegalnie zaoferowany do pobrania przez tę sieć. W ocenie Landgericht München I (sądu okręgowego Monachium), rozpoznającego spór między firmą Sony a McFaddenem, przedsiębiorca nie naruszył sam praw autorskich firmy Sony. Monachijski sąd miał jednak wątpliwości, czy McFadden nie powinien odpowiadać za to naruszenie pośrednio, gdyż nie zabezpieczył swojej sieci Wi-Fi.
Dyrektywa 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 8 czerwca 2000 r. o handlu elektronicznym ogranicza odpowiedzialność usługodawców będących pośrednikami za bezprawną działalność inicjowaną przez osobę trzecią, gdy ich usługa polega na „zwykłym przekazie" informacji. To ograniczenie odpowiedzialności zależy od spełnienia łącznie trzech warunków, mianowicie:
1) usługodawca nie może być inicjatorem przekazu,
2) nie może on wybierać odbiorcy przekazu oraz