Od 1 czerwca ubiegłego roku funkcjonariusze nie tylko stracili prawo do 100 proc. uposażenia za czas choroby. Zmiany, które weszły wtedy w życie, nałożyły też na nich dodatkowe obowiązki (dyscyplinowały ich) przy usprawiedliwianiu nieobecności i korzystaniu ze zwolnień lekarskich.
Zwolnienia lekarskie – po pierwsze – muszą być wystawiane według określonego wzoru. Po drugie – muszą też trafić do przełożonych w odpowiednim terminie. Po trzecie – zarówno samo zwolnienie, jak i zachowanie funkcjonariusza w trakcie zwolnienia podlegają kontroli. Mogą ją przeprowadzać przełożeni funkcjonariusza oraz komisje lekarskie.
Wprawdzie uprawnienia kontrolne komisjom lekarskim, tak jak przełożonym funkcjonariuszy, przyznano już od 1 czerwca (w ustawach pragmatycznych), jednak sposób przeprowadzenia tych kontroli określiła dopiero obowiązująca od 1 stycznia 2015 r. ustawa o komisjach. Do tego czasu było to zatem uprawnienie praktycznie martwe. Jak zatem obecnie wygląda kontrola zwolnień lekarskich funkcjonariuszy? Pokażemy to na przykładzie Policji, największej ze służb objętej przepisami ustawy o komisjach.
Zaświadczenie ma określony wzór
Zwolnienia lekarskie dla funkcjonariuszy, w tym dla policjantów, od 1 czerwca 2014 r. muszą być wystawiane zgodnie z przepisami art. 55 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (dalej ustawa chorobowa). Tylko tak wystawione zaświadczenie potwierdza okres przebywania funkcjonariusza na zwolnieniu lekarskim, choć i od tej zasady są pewne wyjątki. I tak, przebywanie funkcjonariusza na zwolnieniu lekarskim potwierdzić też może:
- w przypadku poddania się niezbędnym badaniom lekarskim przewidzianym dla kandydatów na dawców komórek, tkanek i narządów oraz niezdolności do służby wskutek poddania się zabiegowi pobrania komórek, tkanek i narządów zaświadczenie wystawione przez lekarza na zwykłym druku zgodnie z przepisem art. 53 ust. 3 ustawy chorobowej;