Minęły cztery tygodnie od styczniowych kwalifikacji na Wielkiej Krokwi, można było zapomnieć, że wygrał wówczas rekordzista skoczni im. Stanisława Marusarza Yukiya Sato, przed Markusem Eisenbichlerem i Andrzejem Stękałą, a lider PŚ Halvor Egner Granerud ledwie awansował do konkursu głównego – był 23.
Dużych podobieństw do tamtych zawodów nie zauważono, nie tylko dlatego, że widać było podczas skoków resztki błękitu nieba i mróz sięgał -15 stopni. W tym chłodzie najlepiej skakało się Norwegom – Johansson wziął 3000 euro nagrody i wyprzedził wyraźnie pogodzonego z Zakopanem i Wielką Krokwią Graneruda, trzecie miejsce zajął Austriak Stefan Kraft. Miłośnicy tradycji z radością przyjęli czwarte miejsce Simona Ammanna, tak wysoko w kwalifikacjach nie był od dawna.
Uczestników było 54 (sens rozgrywania kwalifikacji uratowali nasi skoczkowie z grupy krajowej), nie przyjechali m. in. Finowie i Czesi, wycofał się Daiki Ito. Wielkiej rywalizacji raczej nie było, awans dawały skoki tylko nieco ponad 100 m. Cała polska jedenastka wystąpi w sobotę. Choć na najlepszych miejscach nie było nikogo z kadry Michala Doležala, to można chyba myśleć z pewnym optymizmem o weekendowych konkursach na Wielkiej Krokwi – zwłaszcza mogły się podobać wszystkie próby Andrzeja Stękały, ale i inni – Klemens Murańka, Piotr Żyła i Dawid Kubacki nie byli daleko od lidera. Kamil Stoch też zrobił swoje, choć dopiero w skoku kwalifikacyjnym.
Wyniki konkursów zastępczych w Zakopanem za odwołane zawody przedolimpijskie w Chinach trochę straciły na znaczeniu w kwestiach klasyfikacji pucharowych, gdy podano, że nie będzie w tym roku marcowego turnieju Raw Air. Norweski rząd nie zrobi wyjątku dla sportu, restrykcje związane z pandemią Covid-19 dotyczą tam wszystkich dziedzin życia. Dla rywalizacji w PŚ oznacza to już niemal oczywiste zwycięstwo Graneruda w klasyfikacji generalnej, choć nawet jeśli znajdą się chętni do wzięcia zastępstwa za skoki w Oslo, Trondheim, Lillehammer i Vikersund (na razie ich nie widać), to pozycja lidera i tak jest bardzo mocna.
Może zatem lepiej patrzeć na zakopiańskie zawody, jak na testy formy przed mistrzostwami świata w Oberstdorfie, tam wciąż będzie wiele do zdobycia. Sobotni konkurs rozpocznie się o 16., transmisje do obejrzenia w Eurosporcie 1 lub TVP 1 i TVP Sport.