Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 24.01.2020 16:45 Publikacja: 24.01.2020 16:40
Foto: Fotolia
Siatka, jednorazówka, reklamówka – plastikowe worki na zakupy, na owoce i warzywa, do sypkich czy drobnych produktów, są stałym elementem wyposażenia sklepów, handlu, a potem śmietników, a także często chodników czy lasów. Zaśmiecenie plastikiem, który jest używany przez krótki czas, a jego rozkład trwa długie lata, jest narastającym problemem nie tylko w Europie, ale na całym świecie.
Chiny są największym rynkiem plastiku na świecie – i właśnie przymierzają się do rewolucyjnej zmiany. Plastikowe torby, które nie poddają się recyklingowi, zostaną zabronione w głównych miastach Chin do końca 2022 roku, a w pozostałych miejscowościach – do 2022 r. Wyjątek wprowadzono jedynie dla świeżych produktów, które mają czas do 2025 r. O nowej pięcioletniej strategii poinformowały Ministerstwo Ekologii i Środowiska oraz Narodowa Komisja Rozwoju i Reform.
Trudne zadanie będą miały restauracje – ten sektor będzie musiał ograniczyć zastosowanie jednorazowych przedmiotów z plastiku o 30 proc., natomiast zabroniona zostanie produkcja i sprzedaż jednorazowych toreb cieńszych niż 0,025 mm, Hotele nie będą mogły oferować jednorazowych przedmiotów z plastiku od 2025 r., stanie więc przed nimi wyzwanie, czym zastąpić oferowane gościom jednorazowe szczoteczki do zębów czy maszynki do golenia.
Wprowadzenie zmian do zwyczajów 1,4 mld ludzi będzie ogromnym wyzwaniem, ale Chiny muszą je podjąć, bo, jak pisze BBC – ich śmietniki są już pełne, na 25 lat przed terminem. Chodzi o największe wysypisko Chin, wielkości ok. 100 boisk piłkarskich.
W piątek, 13 grudnia, rozpoczął się ogólnopolski protest przed sklepami sieci Lidl. Kulminacja ma nastąpić w sobotę, z pikietą centralną w Warszawie. Demonstranci wyrażają sprzeciw wobec inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie.
Grupa sieci sklepów z odzieżą, obuwiem i wyposażeniem wnętrz ma plan na skokowy wzrost.
Padły pierwsze salwy w wojnie handlowej między Unią Europejską i Chinami. Pekin odpowiedział kaucjami na alkohol na nałożone przez Brukselę cła na samochody elektryczne. Czy kolejnym celem będą produkty mleczarskie?
Koszt przygotowania tradycyjnych pierogów z kapustą i grzybami wraz z barszczem przed świętami jest w Polsce o 13 proc. wyższy niż rok temu. Tylko Brytyjczycy i Australijczycy notują większy wzrost ceny. Najdroższy obiad zjedzą natomiast Hiszpanie.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
W listopadzie ceny wzrosły o średnio 5,5 proc., ale wiele produktów kupowanych często właśnie na święta zdrożało aż w dwucyfrowym tempie. To nie tylko masło, ale także warzywa, owoce, kawa czy czekolada.
To, że handlowiec zleca wyprodukowanie czegoś według własnego wzoru i potem sprzedaje to dobro w nieprzetworzonej formie, nie przekreśla prawa do niższego, 3-proc. ryczałtu dla działalności usługowej w zakresie handlu.
Padły pierwsze salwy w wojnie handlowej między Unią Europejską i Chinami. Pekin odpowiedział kaucjami na alkohol na nałożone przez Brukselę cła na samochody elektryczne. Czy kolejnym celem będą produkty mleczarskie?
Koszt przygotowania tradycyjnych pierogów z kapustą i grzybami wraz z barszczem przed świętami jest w Polsce o 13 proc. wyższy niż rok temu. Tylko Brytyjczycy i Australijczycy notują większy wzrost ceny. Najdroższy obiad zjedzą natomiast Hiszpanie.
Chińscy dostawcy informują, że lada dzień Rosja poluzuje ograniczenia w kolejowym tranzycie z Chin do Europy.
W listopadzie ceny wzrosły o średnio 5,5 proc., ale wiele produktów kupowanych często właśnie na święta zdrożało aż w dwucyfrowym tempie. To nie tylko masło, ale także warzywa, owoce, kawa czy czekolada.
Sprzedawcy to tradycyjnie najbardziej zadłużona branża w Polsce, a obecnie są już pod kreską na ponad 2,4 mld zł. Koniunktura im zdecydowanie nie sprzyja, na dotychczasowe problemy i wzrost kosztów nakłada się wojna cenowa dyskontów i konkurencja e-handlu.
Jeśli sprzedawca w sklepie stacjonarnym wyda towar przed zaakceptowaniem płatności, to ma małe szanse na odzyskanie swoich pieniędzy. Wszystko będzie zależeć tylko i wyłącznie od dobrej woli i uczciwości klienta.
Na Morzu Bałtyckim mamy do czynienia z aktami terrorystycznymi. Trwa wojna hybrydowa – mówi wiceadmirał Krzysztof Jaworski, dowódca Centrum Operacji Morskich.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas